Dom Leona:
Violetta
-Violu! Jak dobrze, że nic ci nie jest-powiedziała zapłakana Angie.
Milczałam.
-Gdzie byłaś? Martwiliśmy się-powiedział tata.
-Akurat! - powiedziałam ze złością- nie martwiliście się o mnie jak mnie okłamywaliście!
-Violetto, dobrze wiesz, że robiliśmy to dla twojego dobra- powiedział tata.
-Dobra? Ty to nazywasz dobrem , tato? To, że ukrywasz przede mną rzeczy mamy na poddaszu, to jest dobre? To, że mówiłeś, że mama nie miała krewnych, to było dobre!? Jedyną osobą, która robi coś dla mojego dobra jest Leon-wskazałam na Leona.
-Violetto, porozmawiamy w domu-powiedział tata.
-Nie, nigdzie nie idę!-zaprotestowałam.
-Violetto!-zdenerwował się tata.
-Przepraszam, że się wtrącam, ale Violetta mogłaby zostać u nas na noc-powiedziała pani Verdas-ochłonęłaby trochę, państwo też musicie wszystko przemyśleć...
-Wątpię, żeby to był dobry pomysł-powiedział tata. Gdzie by spała?
-W pokoju gościnnym-wtrącił Leon.
-Ja myślę, że to jest dobry pomysł-stwierdziła Angie.
-Dobrze, niech będzie... -zgodził się German-Dobranoc córeczko!
-Pa Angie!-powiedziałam, z tatą się nie pożegnałam, bo byłam wściekła...
-Pa Violu!-powiedziała Angie i oboje z tatą wyszli.
-Nie dziękuj. Nie masz za co...-powiedział Leon.-Pa Angie!-powiedziałam, z tatą się nie pożegnałam, bo byłam wściekła...
-Pa Violu!-powiedziała Angie i oboje z tatą wyszli.
Tymczasem:
Tomas
Co jeszcze mogę zrobić, żeby zdobyć Violettę? Muszę coś wymyślić... Tylko co? Hmmm... Już wiem!
To genialne! Głupi Leon... Biedactwo... Odbiorę mu dziewczynę... a potem Violetta będzie płakała przeze mnie po nocach! Już nie mogę się doczekać. Napiszę dla niej piosenkę... Zabieram się do pracy... Zobaczysz Violu, czy chcesz czy nie chcesz i tak będziesz moja..!
German
-Angie? Dlaczego mi nie powiedziałaś , kim jesteś?-zapytałem.
-Dlaczego? Dlatego, że wiedziałam, że jak tylko się dowiesz znów gdzieś wyjedziecie... a ja chcę być przy Violetcie. To jest dla niej trudny okres... Pierwsza miłość... Ona potrzebuje kogoś, kto z nią porozmawia, pocieszy, poradzi...-powiedziała, a po policzkach spływały jej łzy.
-Chciałaś jej zastąpić matkę?
-Nie... Matki nie da się zastąpić, tym bardziej takiej jak Maria...
-Przepraszam...-powiedziałem, bo zrozumiałem, że wszyscy kochają Violettę i mają prawo być blisko niej.
-Co?-zapytała zdziwiona.
-Przepraszam, nie powinienem kłamać...
Przytuliliśmy się do siebie... a potem poczuliśmy, że to jest niewłaściwe i zmieszaliśmy się...
-A co z wyjazdem?-zapytała po chwili.
-Jeśli Violetta nam wybaczy, pojedziemy...
Potem usiedliśmy do stołu. Olga podała kolację .
-Kochanie, gdzie jest Violetta?-spytała Jade.
-Zostaje na noc u Leona.
-Co? U Leona?-zapytała zdziwiona Jade-Pozwoliłeś jej na to?
-Leon to porządny chłopak, ufam tej rodzinie...
Resto Band:
Francesca
Nie mam z czego zapłacić za czesne... Co robić? Nie chcę rzucić szkoły... Muszę iść do jakiejś pracy... Jutro poszukam. Ciekawe, co u Violi... Jak tam z Leonem. Jutro z nią pogadam, poszukam pracy i poproszę Antonio, żeby pozwolił mi później zapłacić za czesne...
U Leona:
Violetta
-Dziękuję bardzo, że mogę tu przenocować....-powiedziałam.
-Mam... Nie wiem jakbym wytrzymała w domu, gdzie wszyscy mnie okłamują-wtedy się rozpłakałam.
-Nie płacz-przytulił mnie-Ciii, wszystko będzie dobrze. Nie płacz...
-Leon, dziękuję ci, że zawsze jesteś przy mnie...-Leon się uśmiechnął się, potem zjedliśmy kolację i Leon zaprowadził mnie do pokoju gościnnego, gdzie miałam spać.
-Dobranoc-powiedział i pocałował mnie w policzek.
-Dobranoc-odpowiedziałam i położyłam się spać.
Nie mogłam zasnąć... Ciągle myślałam o tym, że tata i Angie mnie okłamali... Ok. 24.15 poszłam do kuchni napić się wody. Po chwili przyszedł Leon.
-Też nie możesz spać?-zapytał.
-Cały czas nie mogę uwierzyć, że mnie okłamali... Dlaczego to zrobili?
-Na pewno nie chcieli cię skrzywdzić.
-Ale skrzywdzili...
-Nie myśl o tym teraz-powiedział.
-A ty? Czemu nie możesz zasnąć?-spytałam.
-Myślę o tobie...
-O mnie?
-Tak...
-Jesteś taki kochany-powiedziałam i przytuliłam się do Leona-Dziękuję, że jesteś...
-Obejrzymy sobie jakiś film?-zaproponował Leon.
-Teraz?-spytałam zdziwiona.
-Yhym.
-Dobrze.
Leon włączył film. Pod koniec filmu oboje zasnęliśmy siedząc obok siebie na kanapie.
Rano zeszli rodzice Leona i zobaczyli włączony telewizor i nas śpiących na kanapie.
-Leon, Violu obudźcie się...-powiedziała mama Leona i się przebudziliśmy.
-Czemu spaliście na kanapie?-
-Nie mogliśmy zasnąć, więc oglądaliśmy film i jakoś w trakcie filmu zasnęliśmy...-powiedział Leon.
-Dobrze. Idźcie się ubrać i zejdźcie na śniadanie.
Poszliśmy na górę. Kiedy się przygotowaliśmy, zeszliśmy na śniadanie.
-Smacznego-powiedział pan Verdas.
-Dziękuję-powiedziałam, a Leon odpowiedział to samo.
Po śniadaniu:
-Dziękuję, że mogłam tu przenocować-powiedziałam do państwa Verdas.
-Ależ nie ma za co... Mamy nadzieję, że pogodzisz się z ojcem i ciotką.
-To co? Idziemy do studia?-spytał Leon.
-Tak. Do widzenia!-pożegnałam się i wyszliśmy.
W Studio 21:
Natalia
-Nati! Masz mnie przeprosić za swoje zachowanie i natychmiast przynieść mi wodę!-krzyczała Ludmiła.
-Nie! Nie jestem twoją służącą! Radź sobie sama!-krzyknęłam i poszłam szukać Maxiego, bo tylko on mnie rozumie, ale najpierw wróciłam do szafki i zobaczyłam....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto rozdział 7
Jak Wam się podoba?
Chciałabym Was prosić o radę...
Nie wiem co zrobić dalej z Nati i Maxim, proszę o pomysły...
Możecie też napisać, co zrobić z Fran i Cami...
Za każdy pomysł bardzo dziękuję. :))
*Angelika*
Świetny rozdział, czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co zrobić z pozostałymi bohaterami ;(
P.S. Zapraszam na bloga: www.leonietta.blogspot.com
www.studio-on-beat.blogspot.com
Nie wiem co zrobić z pozostałymi bohaterami,lecz wiem,że chcę Naxi. : )
OdpowiedzUsuńHmmm może wprowadź jakieś inne postacie co przyszły do szkoły niech trochę namieszają albo coś hmmm nie wiem co jeszcze . a co do rozdziału świetny ;)
OdpowiedzUsuńTak, mam już nawet pomysł na nowego bohatera...
UsuńDziękuję za pomoc. :)
nwm zrób co chcesz ale ja chce tylko dalsze rozdziały to sie dla mnie liczy
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEGO BLOGA
OdpowiedzUsuńi jeszcze raz zapraszam do mnie http://the-real-love-of-leonetta.blogspot.com/