Violetta
Po rozmowie z Leónem wróciłam do stołu.
-No to teraz wasza kolej. Opowiadajcie-powiedziała mama.
-Ok, no to zacznę od początku-zaczęłam-Po twojej "śmierci" tata wywiózł mnie do Madrytu. Miałam guwernantkę, która była okropna. Tata zabraniał mi śpiewać, bo uważał, że to niebezpieczne. Po dwunastu latach wróciliśmy do Buenos Aires. Tata zatrudnił nową guwernantkę, Angie, która później okazała się być moją ciocią.
-Co? Nie rozumiem... Jak to? Byłaś guwernantką Violi, a ona nie wiedziała, że jesteś moją siostrą?-mama zwróciła się do Angie.
-Wiedziałam, że gdy powiem mu, kim jestem znowu wyjedzie z Violettą na koniec świata, a ja nie będę mogła się z nią widywać, więc postanowiłam, że będę udawała guwernantkę-powiedziała ciocia.
-I Germán cię nie poznał? Przecież jesteśmy bliźniaczkami.
-O dziwo, nie...
-Wtedy moje życie się zmieniło. Dzięki Angie, dostałam się do szkoły muzycznej Studio 21, tam poznałam przyjaciół i Leóna. Tata też się trochę zmienił...-opowiedziałam mamie całą historię z Ludmiłą oraz Leónem. Była zdziwiona, że tata tak podle postąpił i obiecała, że sobie z nim pogada. Potem poszłyśmy do mojego pokoju i wyjęłam z pamiętnika zdjęcia moich przyjaciół.
-To jest Francesca i Marco.
-To Camila, również moja przyjaciółka. W tej chwili jest na wakacjach, ale wraca w przyszłym tygodniu.
-To jest Naty i Maxi. Również przyjaciele.
-To Braco. Jest z innego kraju, ale nie wiem skąd. Często mówi coś w swoim języku.
-To Andrés. Jest zabawny i często nie rozumie, co się dzieje wokół niego. Myśli, że kosmici istnieją...
-To Ludmiła. Tak wygląda teraz.
-No i jeszcze León, którego już znasz.
Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i pośpiewałyśmy razem, a potem położyłam się do łóżka i otworzyłam pamiętnik.
"Cudowny dzień! Mama wróciła! Okazało się, że żyje, tylko była porwana. Tyle lat jej nie widziałam... Jestem bardzo szczęśliwa. Pomogła mamie pani Silvia-mama Fran. Jaki ten świat mały! Teraz wszystko się ułożyło. Pojutrze León ma urodziny. On chyba myśli, że nie pamiętam... Teraz idę spać, bo jestem bardzo zmęczona tymi wrażeniami..."
Następnego dnia:
Francesca
Rano, gdy wstałam, nadal nie mogłam uwierzyć, że mama przyjechała. Jak cudownie! Teraz już wiem, jak czuje się Violetta. Obie jesteśmy teraz bardzo szczęśliwe. Przez długi czas rozmawiałyśmy. Opowiedziałam jej wszystko, co działo się przez ostatnie 4 lata. O Violetcie, o Marco, o Naty i Ludmile. Mama uważa, że powinnam dać jej szansę, ale ja nie jestem do końca pewna...
O 12.00 chciałam jechać do szpitala. O 11.40 ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam mojego chłopaka z lewą ręką w gipsie.
-Hej, właśnie miałam do ciebie jechać-powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam, na co on jęknął z bólu-Przepraszam... Wejdź. To jest moja mama-powiedziałam i wskazałam na mamę, która siedziała przy stole i czytała gazetę-Wczoraj wróciła do Buenos Aires.
-Dzień dobry. Miło mi panią poznać-powiedział i podał mamie rękę.
-Mnie również. Ty jesteś Marco?-zapytała.
-Tak.
-Francesca zdążyła mi już o tobie dużo opowiedzieć-uśmiechnęła się, a ja zgromiłam ją wzrokiem-No co? Mówię prawdę...
-Mamo... Czytaj gazetę-powiedziałam-My pójdziemy na górę.
-Twoja mama jest bardzo miła-powiedział Marco, gdy byliśmy już u mnie w pokoju.
-Tak... Teraz opowiadaj.
-Oj Fran...
-Obiecałeś!-powiedziałam, a Marco wywrócił oczami.
-No dobra-powiedział-Ale obiecaj, że nikomu o tym nie powiesz. Nikomu!
-Dobrze. Mów.
-Chodzi o to, że...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
O 12.00 chciałam jechać do szpitala. O 11.40 ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam mojego chłopaka z lewą ręką w gipsie.
-Hej, właśnie miałam do ciebie jechać-powiedziałam i mocno się do niego przytuliłam, na co on jęknął z bólu-Przepraszam... Wejdź. To jest moja mama-powiedziałam i wskazałam na mamę, która siedziała przy stole i czytała gazetę-Wczoraj wróciła do Buenos Aires.
-Dzień dobry. Miło mi panią poznać-powiedział i podał mamie rękę.
-Mnie również. Ty jesteś Marco?-zapytała.
-Tak.
-Francesca zdążyła mi już o tobie dużo opowiedzieć-uśmiechnęła się, a ja zgromiłam ją wzrokiem-No co? Mówię prawdę...
-Mamo... Czytaj gazetę-powiedziałam-My pójdziemy na górę.
-Twoja mama jest bardzo miła-powiedział Marco, gdy byliśmy już u mnie w pokoju.
-Tak... Teraz opowiadaj.
-Oj Fran...
-Obiecałeś!-powiedziałam, a Marco wywrócił oczami.
-No dobra-powiedział-Ale obiecaj, że nikomu o tym nie powiesz. Nikomu!
-Dobrze. Mów.
-Chodzi o to, że...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto rozdział 48
Jak Wam się podoba?
Musicie poczekać na wypowiedź Marco!
Nie ma Leonetty, ale obiecuję,
że nadrobię w kolejnym rozdziale ;)
Zbliża się 50 rozdział.
Jak ten czas szybko leci!
Zbliża się 50 rozdział.
Jak ten czas szybko leci!
*Angelika*
Super, rozdział. Zazdroszczę talentu, i fajnego bloga. Zapraszam do mnie http://leonivioletta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńP.S. Pierwsza!
polecam bloga http://przygodavioletty.blogspot.com/ rozdzaił zarąbisty
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, co powie Marco :)
Czekam na kolejny ;)
NOOOO !! jak ty możesz w takim momencie... :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny nie moge sie doczekać następnego :p
<3 ^ ^
GENIALNY! Tak jak wszystkie! Chcę wiedzieć co powie Marco;) Czekam na następny rozdział! Oby był szybko;)
OdpowiedzUsuńCudo ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie storyofvilu.blogspot.com
Cudeńko. Kiedy następny rozdział? Więcej Leonetty !
OdpowiedzUsuńSuuper rozdział! (Poprzednie też, bo chyba nie komentowałam). Czekam na następny rozdział! I wypowiedź Marco'a.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;)
OdpowiedzUsuńczekam na next i chcę więcej Leonetty
Spokojnie, będzie dużoo Leonetty ;)
UsuńŚwietny, ale jak mogłaś przerwać w takim momencie?? ;P
OdpowiedzUsuńFajnie, że mama Violi żyje ;) Jestem ciekawa jak zareaguje German jak ją zobaczy ;D
Czekam na next i na to co powie Marco :*
Tez jestem ciekawa jak zareaguje :D
Usuńnawet fajny ale znam leprze
OdpowiedzUsuńMusiałaś skończyć w takim momencie ?! Jesteś okropna . Nie no żartuję .
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie , bo dopiero zaczynam i zależy mi czy jest sens dalej pisać .
http://leoniettaa.blogspot.com/
Fajny rozdziałik
OdpowiedzUsuńIle my mieliśmy czekać ??
U mnie next jakby co the-real-love-of-leonetta.blogspot.com przez to nie miałam czasu wcześniej przeczytać kochana ;3
Kocham twojego bloga .
OdpowiedzUsuńwejdziesz:
http://modezrobiesama.blogspot.com/