sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 38

Następnego dnia:

Violetta
   Tym razem obiecałam Leonowi, że spędzimy cały ten dzień razem, tylko we dwoje. Gdy tylko się obudziłam, a była to godzina 7.40, wstałam i przygotowałam się. Długo zastanawiałam się co ubrać, bo chciałam ładnie wyglądać. W końcu, po godzinnych przygotowaniach, wyszłam z łazienki, ubrana TAK.
   Zeszłam na dół. Wszyscy jeszcze spali, oprócz Olgi i babci, które przygotowywały śniadanie.
-Dzień dobry-powiedziałam.
-Witaj Violu-odpowiedziała babcia.
-Siadaj kochanie, zaraz podam ci śniadanie-powiedziała Olga.
-Dziękuję Olgito-powiedziałam i usiadłam do stołu.
-Ślicznie wyglądasz, ten Leon to szczęściarz-powiedziała babcia, a ja się uśmiechnęłam. Zjadłyśmy śniadanie. Jest 9.30, zostało mi jeszcze półtorej godziny do przyjścia Leona. I co ja mam robić?
Francesca
   Wstałam o 8.30 i przygotowałam się do wyjazdu. Spakowałam się już wczoraj, ale musiałam jeszcze zabrać kosmetyki i aparat fotograficzny. W końcu trzeba jakoś uwiecznić ten tydzień. Marco przyjedzie po mnie o 10.00. Nie mogę się doczekać. Jestem bardzo szczęśliwa! To będzie najpiękniejszy tydzień w moim życiu! Będziemy tylko my dwoje...

Godzinę później:

   Jestem już gotowa. Teraz tylko czekać na ukochanego. Muszę napisać Violi sms-a, bo się nie pożegnałam, ale to tyko siedem dni, a ona będzie zajęta Leonem.
"Cześć Violu, dzisiaj jadę z Marco na tygodniowe wakacje, o których Ci wczoraj mówiłam. Przepraszam, że się nie pożegnałam, ale wiem, że macie dzisiaj spędzić cały dzień razem, a Leon by mnie chyba zabił, gdybym Wam zawracała głowę... ;D Fran"
   Po chwili dostałam odpowiedź.
"Cześć, baw się dobrze! Jak wrócisz, wszystko mi opowiesz."
   Marco przyjechał punktualnie i razem ruszyliśmy w drogę do tego pięknego miejsca, które znajduje się niedaleko.
Leon
   Tak bardzo się cieszę, że mamy dzisiaj cały dzień tylko dla siebie. Viola jest cudowna, bardzo ją kocham. Nikt nam nie zepsuje dzisiejszego dnia! Właśnie jestem w drodze do jej domu.
Violetta
   Francesca napisała mi, że już dzisiaj wyjeżdża. Nie wiedziałam, że tak szybko, ale bardzo się cieszę, bo wiem, że ona jest szczęśliwa. Odpisałam jej, żeby się dobrze bawiła i poszłam jeszcze nałożyć błyszczyk. Czekałam na Leona, przyszedł punktualnie. Jak zwykle zresztą, on się nigdy nie spóźnia. Jest idealny!
   Otworzyłam drzwi.
-Cześć-powiedział i pocałował mnie-Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuję. To co robimy?-zapytałam.
-Co chcesz... Mamy dzisiaj cały dzień dla siebie-uśmiechnął się i mnie pocałował.
   Najpierw usiedliśmy na Naszej Ławce. Rozmawialiśmy przez chwilę, a właściwie przez godzinę... Tak szybko ten czas zleciał, nawet nie zauważyliśmy, że minęła już godzina. Na szczęście to nie koniec. Poszliśmy coś zjeść.
Francesca
   Szybko dojechaliśmy na miejsce. Tu jest tak pięknie. Uwielbiam to miejsce... W końcu to tu przeżyłam swój pierwszy raz... Nigdy tego nie zapomnę... Zrobiliśmy sobie piknik. Leżeliśmy przytuleni do siebie na kocu i patrzeliśmy w niebo. Marco jest cudowny, to miejsce jest cudowne i w ogóle wszystko jest takie cudowne! Jestem najszczęśliwsza na świecie, a raczej byłam... Dopóki Marco nie dostał tego przeklętego sms-a...
-Dostałeś sms-a-powiedziałam.
-Podasz mi telefon?-zapytał, a ja sięgnęłam po jego komórkę, która leżała na wyciągnięcie mojej ręki. Podałam mu ją.
-Od kogo to?-zapytałam i spojrzałam na ekran telefonu. Było tam napisane: "Cześć kochanie, kiedy się znowu zobaczymy? Tęsknię i przepraszam. Twoja na zawsze, Luciana". Zamurowało mnie...-Co to jest!?-zapytałam zdenerwowana, wstając z koca. Marco wołał mnie, ale ja nie zwracałam na to uwagi... Pobiegłam szybko do chatki i usiadłam na kanapie i schowałam twarz w dłoniach.
-Fran!-wbiegł do chatki i usiadł koło mnie, próbując mnie przytulić. Wyrwałam się i odsunęłam-Wszystko ci wyjaśnię, to nie tak, jak myślisz...
-Zostaw mnie! Nie chcę tego słuchać-krzyczałam, a po moich policzkach spływały łzy.
Marco
   Próbowałem jej wszystko wyjaśnić, ale nie dała mi dojść do słowa. To miał być najpięknieszy tydzień w moim życiu, a jak na razie nie zapowiada sie, żeby był...
-Pozwól mi to wyjaśnić. Kocham Cię, Fran...
-Zostaw mnie teraz samą! Nie chcę z tobą rozmawiać!-krzyczała.
-Ale...-próbowałem coś powiedzieć.
-Chcę zostać sama! Jeśli mnie kochasz, to zostaw mnie samą...-ostatnie zdanie powiedziała łagodniej, ale i tak było widać, że jest wkurzona... Zrobiłem to, o co prosiła. Wyszedłem. Wrócę, jak się uspokoi, może wtedy będę mógł jej to wszystko wytłumaczyć...
Violetta
   Po zjedzeniu, szliśmy sobie przez park, trzymając się za rękę i rozmawialiśmy. Po chwili doszliśmy do pięknego miejsca. Usiedliśmy na ławce.
-Kocham Cię-powiedziałam, a Leon się uśmiechnął. Jestem taka szczęśliwa!
-Ja ciebie też-powiedział i zbliżył się, żeby mnie pocałować. Mogłabym spędzać takie cudowne chwile z Leonem codziennie. Jesteśmy tylko my. Teraz nikt inny się nie liczy tylko my i nasz pocałunek. Nasze usta były już tak blisko, kiedy nagle zadzwonił mój telefon.
-Ugh!-zdenerwowałam się i wyciągnęłam telefon-To Angie.
-Odbierz. Może to coś ważnego-powiedział Leon, a ja niechętnie wcisnęłam zieloną słuchawkę.
-Słucham?
-Violetto-usłyszałam zapłakany głos Angie. Nagle w mojej głowie zaczęły się rodzić różne myśli, a w szczególności pojawiło się pytanie: "Co się stało?"
-Angie, co się stało? Czemu płaczesz?


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oto rozdział 38
Jak Wam się podoba?
W tym rozdziale tylko Leonetta i Marcesca,
ale w następnym będzie więcej Naxi.
Obiecuję!



*Angelika*

7 komentarzy:

  1. Podoba mi się. :)
    Tylko ten cholerny telefon. Z tego co wiem, to w odcinkach 2 sezonu ma być tak samo. Nie pocałują się, ponieważ zadzwoni telefon. ;/
    Czekam na nn <3
    Zapraszam: violetta-i-leon-forever.blogspot.com
    Xenia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to było w 15 odcinku.
    Stąd ten gif ;)
    O co chodzi z tą Lucianą i Angie?...
    Czekam na nn. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba tak szczęśliwie piszesz i to mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega! :)
    Co to za Luciana? Niech nawet nie próbuje zniszczyć związku Fran i Marco..
    Czekam na next i więcej Naxi! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział!
    Yeah, w następnym Naxi! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe co się stało!
    No, rzeczywiście w 2. sezonie tak było, tylko, że to Esmeralda dzwoniła.
    Czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział i blog też
    Czekam na next i zapraszam do mnie: http://mystoryaboutleonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń