piątek, 5 lipca 2013

Rozdział 32


Violetta
   Rano, kiedy się obudziłam dotarło do mnie, że mamy Wakacje! Szkoda tylko, że Camila wyjeżdża... Zjadłam śniadanie i poszłam Fran.
-Cześć Luca-przywitałam się, gdy brat Francesci otworzył mi drzwi.
-Cześć, Fran jest u siebie.
-Dzięki-powiedziałam, po czym weszłam po schodach na górę. Fran właśnie wychodziła z pokoju.
-Hej-powiedziała i przytuliłyśmy się-Rozmawiałam z Cami, ona nie zamierza zmienić zdania...
-Szkoda... Ona nie powinna zamykać się w sobie... Przecież ma nas, niepotrzebnie wyjeżdża, mogłybyśmy razem spędzić te wakacje. Byłoby super, a Cam zapomniałaby o tym głupku.
-Tak, to prawda, ale Marco uważa, że to dobry pomysł. On twierdzi, że Cami będzie miała czas tylko dla siebie, przemyśli sobie wszystko i wróci szczęśliwa-powiedziała Fran.
-Leon uważa podobnie. Myśli, że Cami pozna kogoś i zapomni o Carlosie... Może mają rację...
-Sama już nie wiem, Violu... Ale jeśli Camila tak zadecydowała, to zdania nie zmieni.
-Tak... Oby ten wyjazd poprawił jej humor.
-Dobra chodźmy już, mamy pół dnia na spędzenie czasu z przyjaciółką-powiedziała Fran i poszłyśmy do Cami.
-Kiedy Cam wyjeżdża?-zapytałam, gdy byłyśmy już pod domem przyjaciółki.
-Ma samolot o 16.30-powiedziała smutno Francesca i zapukała do drzwi. Nie musiałyśmy długo czekać, po chwili Cami otworzyła i wpuściła nas do środka.
-Hej-przywitałyśmy się wszystkie.
-Uprzedzając wasze pytanie-zaczęła Camila-Tak, jestem pewna, chcę wyjechać i odpocząć. Wszystko jest w porządku. Naprawdę.
-Ok, nie będziemy cię przekonywać, ale będziemy tęsknić-powiedziałam, po czym się przytuliłyśmy.
-Ja też będę za wami tęsknić-powiedziała Cam i znowu się przytuliłyśmy. Przerwał nam telefon. Leon zadzwonił.
-To Leon-powiedziałam i odebrałam-Leon, nie mam teraz czasu.
-Wiem, jesteście z Cami, ale mamy niespodziankę.
-Co? O czym ty mówisz?-zdziwiłam się.
-Jestem taki mądry i inteligentny, że wymyśliłem genialny pomysł.
-Tak Leon, wiem, że jesteś idealny, ale możesz już powiedzieć, o co ci chodzi?
-Mogłabyś docenić moje starania, wiesz? Dobra... Chodźcie do RestoBandu. Ani słowa Camili.
-Ale po co?-pytałam.
-Szybko. Kocham Cię-powiedział i się rozłączył.
-Czego chciał?-spytała Fran.
-Nie rozumiem go... Gadał jakieś bzdury, że jest mądry i inteligentny, powiedział, że mnie kocha i rozłączył się... Dziwny, co nie?-powiedziałam wszystko, co powinny wiedzieć-Może pójdziemy do Resto?
-Dobrze-zgodziły się dziewczyny, więc poszłyśmy.

RestoBand:

Camila
   Violetta zaproponowała, że pójdziemy do Resto. Zgodziłyśmy się i po 15 min. już tam byłyśmy. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam, co przygotowali. Zorganizowali imprezę pożegnalną. Bardzo się ucieszyłam. Ostatnie 3 godziny przed wyjazdem mogłam spędzić z przyjaciółmi. Byli tam wszyscy. Naty, Maxi, Marco, Leon, Napo, Braco, Andres no i Viola, Fran i ja.
-Bardzo wam dziękuję-powiedziałam.
-To był mój pomysł-zaczął Leon-Widzicie jaki jestem mądry, inteligentny, pomysłowy. Po prostu ideał, prawda Violu?
-Oczywiście-zapewniła Violetta.
-Yhymm, jasne... U mnie mówiłaś, że to bzdury.
-Naprawdę tak powiedziałaś?-zapytał Leon ze smutną miną-Jak mogłaś?
-Dziękuję Cami-zwróciła się do mnie i pocałowała Leona.
-Wybaczam-powiedział Leon, a my zaczęliśmy się bawić. 
   Było cudownie. Śpiewaliśmy, tańczyliśmy, śmialiśmy się, wygłupialiśmy się. Niestety wszystko, co piękne, kiedyś się kończy... Musiałam się zbierać...
-Jeszcze raz bardzo wam dziękuję, będę tęsknić-powiedziałam i pożegnałam się ze wszystkimi.
   Fran, Viola i Naty pojechały ze mną na lotnisko.
-Wracaj szybko, odpoczywaj-powiedziała Fran. Wszystkie byłyśmy bliskie płaczu.
-Camila, musimy już iść-powiedziała mama.
-Dobrze, chwila-powiedziałam do mamy i przytuliłam przyjaciółki-Będę tęsknić. Kocham was, dziewczyny.
-My też-powiedziały.
-Do zobaczenia za 2 miesiące-powiedziałam i pomachałam im, po czym wsiadłam do samolotu.
Violetta
   Wróciłam do domu. Opowiedziałam o wszystkim Angie. Ona była jakaś smutna, przygnębiona, ale nie chciała mi powiedzieć, co się dzieje. Zastanawiam się, czy to ma jakiś związek z tatą... No nic... Może jutro mi powie.
   Położyłam się spać.
Angie
   Ciągle męczy mnie sprawa z Germanem i Pablem... Viola coś zauważyła, moja mama również... To jest aż tak widoczne? Violetta pewnie spędzi jutrzejszy dzień z Leonem, więc ja na spokojnie będę mogła porozmawiać z jej ojcem... Na pewno nie będzie to łatwe, ale kiedyś trzeba...

Następnego dnia:

   Rano zjedliśmy śniadanie. Tak jak myślałam, Viola umówiła się z Leonem, także niedługo pójdzie, a ja spróbuję porozmawiać z Germanem.
-Angie, możemy porozmawiać-zapytała Violetta, gdy wstaliśmy od stołu.
-Pewnie, coś się stało?-zaniepokoiłam się.
-Nie, nic się nie stało. Po prostu chcę chwilę pogadać.
-Dobrze-poszłyśmy do pokoju Violetty-To o czym chcesz pogadać?
-O tobie-odpowiedziała.
-O mnie?-zapytałam zdziwiona.
-Tak. Angie powiedz mi, co się dzieje.
-Nic się nie dzieje, Violu-próbowałam ją zbyć.
-Mnie nie oszukasz. Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć, przecież mówimy sobie o wszystkim... Chodzi o tatę, prawda?
-Po części...-przyznałam się.
-Wiedziałam! Opowiadaj.
-Dobrze, już dobrze. Powiem ci, ale nikomu ani słowa, ok?
-Ok-zgodziła się, wtedy usłyszałyśmy pukanie do drzwi-Proszę.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale Leon czeka na dole-powiedział mama, a Violetta od razu zeszła na dół.
Violetta
-Hej-powiedziałam, gdy zobaczyłam Leona i przytuliłam go-Mieliśmy się spotkać za pół godziny. Aż tak się za mną stęskniłeś?
-To też-powiedział i sztucznie się uśmiechnął. Widać, że coś go dręczyło... Zaniepokoiłam się.
-Leon, co jest?-zapytałam.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oto rozdział 32
Przepraszam, że długo nie dodawałam rozdziału,
ale nie miałam weny...
Nie wiem, czy Wam się spodoba ten rozdział,
ale mam nadzieję, że nie jest zły.
Postaram się już dodawać częściej,
bo mam pewien pomysł i chcę go wykorzystać...



*Angelika*

11 komentarzy:

  1. wow!
    zajebisty
    ju si€ boj€ tego pomyslu
    czekam na next
    Zuzu

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłaś przerwać w takim momencie?! Co się stało?
    rozdział oczywiście świetny :* Leoś jak zawsze skromny ;D
    Szybciutko dodaj nowy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział, czekam na nn. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale z tego Leonka to skromniś :D
    Ciekawe co się stało ;> Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. super
    to link do mojego bloga o Violi
    http://violetta-nowa-historia-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Awards na moim blogu;-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział, ale widzę, że nie tylko ja jestem taka wredna i przerywam w "najlepszych momentach" :D Żartuję z tą wredotą :P Czekam na next, ciekawe o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny <3
    Haha ta skromność Leosia ^^ ale ciekawe co się mu stało?
    Przerwać w takim momencie..osz ty, haha :D
    Czekam na next, zastanawiam się o co może chodzić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana u mnie do Liebster Blog :) Gratulacje! violettas-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapomniałaś jeszcze o Napo ,albo tak miało być,Kocham ten bolg!!!

    OdpowiedzUsuń