Violetta
-Naty, co się stało? O co się pokłóciliście?-zapytała Cami.
-Maxi zaprosił mnie na randkę do romantycznej restauracji... Było cudownie, dopóki... nie dostałam sms-a...
-Sms-a? Od kogo?-dopytywałam.
-Od Andresa...-powiedziała i wyciągnęła z kieszeni telefon, pokazała nam tę wiadomość.
-"Naty, kocham Cię! Nigdy nie przestałem... Spotkajmy się jutro. Twój na zawsze, Andres"-Camila przeczytała sms-a.
-Maxi to zobaczył i zrobił się zazdrosny... Powiedział, że jak chcę, to mogę od razu iść do Andresa... Potem wyszedł. Pobiegłam za nim, ale on nie chciał mnie słuchać...
-I tylko o to się obraził?-spytała Cami.
-Nie.., bo już od jakiegoś czasu Maxi jest o niego zazdrosny... Andres mnie zaczepia, zagaduje... Ostatnio dostałam nawet bukiet róż...
-Ale przecież ty kochasz tylko Maxiego, prawda?
-Oczywiście!-zapewniła.
-W takim razie się nie przejmuj, pomożemy ci odzyskać Maxiego i wszystko wróci do normy. A z Andresem też sobie jakoś poradzimy-powiedziała Fran i wszystkie się przytuliłyśmy.
Robiłyśmy sobie kolejne fotki.
-Maxi zaprosił mnie na randkę do romantycznej restauracji... Było cudownie, dopóki... nie dostałam sms-a...
-Sms-a? Od kogo?-dopytywałam.
-Od Andresa...-powiedziała i wyciągnęła z kieszeni telefon, pokazała nam tę wiadomość.
-"Naty, kocham Cię! Nigdy nie przestałem... Spotkajmy się jutro. Twój na zawsze, Andres"-Camila przeczytała sms-a.
-Maxi to zobaczył i zrobił się zazdrosny... Powiedział, że jak chcę, to mogę od razu iść do Andresa... Potem wyszedł. Pobiegłam za nim, ale on nie chciał mnie słuchać...
-I tylko o to się obraził?-spytała Cami.
-Nie.., bo już od jakiegoś czasu Maxi jest o niego zazdrosny... Andres mnie zaczepia, zagaduje... Ostatnio dostałam nawet bukiet róż...
-Ale przecież ty kochasz tylko Maxiego, prawda?
-Oczywiście!-zapewniła.
-W takim razie się nie przejmuj, pomożemy ci odzyskać Maxiego i wszystko wróci do normy. A z Andresem też sobie jakoś poradzimy-powiedziała Fran i wszystkie się przytuliłyśmy.
Robiłyśmy sobie kolejne fotki.
Następnego dnia:
Rano, gdy wstałyśmy kłóciłyśmy się o łazienkę. Udało się! Ja wchodzę pierwsza. Ubrałam się, umyłam i wymalowałam. Zajęło mi to prawie godzinę.
-Nareszcie!-powiedziała Cam, gdy wyszłam.
Teraz kolej Camili, potem Naty i na końcu Fran. Cami szybko mnie minęła i wbiegła do łazienki.
Gdy wszystkie byłyśmy już gotowe, przygotowałyśmy śniadanie. Jadłyśmy, plotkowałyśmy i śmiałyśmy się.
-Ciekawe, co u chłopaków. Mam nadzieję, Leon jeszcze żyje... Dobrze wiemy, jak ciężko jest czasem wytrzymać z Andresem-powiedziałam.
-Aż tak bardzo tęsknisz za Leonem?
-Trochę-powiedziałam, po czym zadzwonił mój telefon-To Leon!
-On też już się za tobą stęsknił... Idź odbierz, bo się jeszcze rozmyślę!-powiedziała Francesca.
-Dzięki, kochana jesteś-wstałam od stołu i odebrałam telefon-Cześć Leon!
-Cześć, tęsknię za tobą-powiedział Leon.
-Ja za tobą też.
-Dziewczyny pozwoliły ci odebrać?
-Tak.
-Dziwne... No nieważne. Dzwonię, żeby zapytać, kiedy będziesz w studio.
-Tak za godzinę-odpowiedziałam.
-Świetnie, kocham cię.
-Ja ciebie też. Wytrzymałeś z Andresem?
-Tak, ale było ciężko...
-Nie wątpię.
-W studio wszystko ci opowiem. Zobaczymy się za godzinę.Kocham cię, pa!
-Ja też cię kocham. Do zobaczenia.
-I co? Żyje?-zapytała Cami.
-Tak-odpowiedziałam i szeroko się uśmiechnęłam-On jest cudowny.
Usiadłam, a po chwili zadzwonił telefon Fran.
Usiadłam, a po chwili zadzwonił telefon Fran.
-Marco!-krzyknęła szczęśliwa, patrząc na ekran komórki, na którym wyświetliło się ich wspólne zdjęcie.
-Kolejny, który tęskni...-zaśmiała się Nati, a Francesca poszła odebrać.
-O! Tam idzie Maxi-powiedziałam-Naty idź z nim pogadać.
-Nie, nie... Ja nie chcę...
-Dlaczego?-spytała Cami.
-A co jeśli zazdrość o Andresa była tylko pretekstem, żeby mnie zostawić...
-To nieprawda... Naty, on jest w tobie po uszy zakochany! Widzisz, jaki jest smutny?
-To może ja pójdę z nim porozmawiać?-zaproponowałam.
-Dobrze, dziękuję Violu-powiedziała Naty.
-Chodźmy do studia-powiedziała Fran.
Dziewczyny poszły do studia, a ja usiadłam koło Maxiego na ławce.
-Cześć, możemy pogadać?
-Cześć. Coś się stało?-zapytał.
-Nie.., a właściwie to tak... Chodzi mi o Naty...
-Nie chcę o niej rozmawiać-powiedział stanowczo.
-Nie musisz... Po prostu przez chwilę posłuchaj, co mam do powiedzenia.
-Dobra, mów. Ale obiecaj, że potem dasz mi spokój.
-Umowa stoi. A więc tak. Wczoraj wszystkie spałyśmy u Fran. Wszystkie oprócz Naty. Ona chciała spędzić z tobą ten wieczór. Po północy przyszła do nas cała zapłakana. Powiedziała, że się pokłóciliście. Pokazała nam tego sms-a, opowiedziała o różnych wybrykach Andresa, o kwiatach, o wszystkim. Była załamana, bo ona ciebie kocha, jesteś dla niej wszystkim. Wiesz, ile jeszcze razy zdarzy się taka sytuacja, że chłopacy będą się za nią oglądać. Naty jest śliczna, więc nie ma się co dziwić. Szkoda tylko, że nie zauważyłeś, że dla niej nie liczy się bukiet róż od Andresa, ani to, że powie jej, że ją kocha. Naty nie zwraca na to uwagi, bo ona świata poza tobą nie widzi. Dla niej liczysz się tylko ty. Przemyśl to...-wstałam i poszłam do studia.
Francesca
-Cześć Marco-powiedziałam, gdy odebrałam telefon.
-Cześć śliczna. Spotkamy się dzisiaj?
-Pewnie-ucieszyłam się-Tylko, że ja długo będę dzisiaj w studio, bo mamy próby...
-To zadzwoń, jak będziesz miała czas, to przyjadę po ciebie.
-Dobrze-odpowiedziałam.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też, do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Wróciłam do dziewczyn.
-Jak Marco? Tęskni?-zapytała Cami.
-Tak-odpowiedziałam i szeroko się uśmiechnęłam-On jest cudowny.
-Ty też!? Fran, nie załamuj mnie! Najpierw Viola, a teraz ty...
-To właśnie jest miłość-powiedziała Viola-Prawda Fran?
-O! Violetta się ocknęła!-zauważyła Naty.
-Zgadzam się z tobą Violu-powiedziałam-Idziemy do studia?
-Tak.
Wszystkie wstałyśmy od stołu i ruszyłyśmy w drogę, prowadzącą do Studio 21.
-Pewnie-ucieszyłam się-Tylko, że ja długo będę dzisiaj w studio, bo mamy próby...
-To zadzwoń, jak będziesz miała czas, to przyjadę po ciebie.
-Dobrze-odpowiedziałam.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też, do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Wróciłam do dziewczyn.
-Jak Marco? Tęskni?-zapytała Cami.
-Tak-odpowiedziałam i szeroko się uśmiechnęłam-On jest cudowny.
-Ty też!? Fran, nie załamuj mnie! Najpierw Viola, a teraz ty...
-To właśnie jest miłość-powiedziała Viola-Prawda Fran?
-O! Violetta się ocknęła!-zauważyła Naty.
-Zgadzam się z tobą Violu-powiedziałam-Idziemy do studia?
-Tak.
Wszystkie wstałyśmy od stołu i ruszyłyśmy w drogę, prowadzącą do Studio 21.
Violetta
Po 10 min. byłyśmy już w studiu.-O! Tam idzie Maxi-powiedziałam-Naty idź z nim pogadać.
-Nie, nie... Ja nie chcę...
-Dlaczego?-spytała Cami.
-A co jeśli zazdrość o Andresa była tylko pretekstem, żeby mnie zostawić...
-To nieprawda... Naty, on jest w tobie po uszy zakochany! Widzisz, jaki jest smutny?
-To może ja pójdę z nim porozmawiać?-zaproponowałam.
-Dobrze, dziękuję Violu-powiedziała Naty.
-Chodźmy do studia-powiedziała Fran.
Dziewczyny poszły do studia, a ja usiadłam koło Maxiego na ławce.
-Cześć, możemy pogadać?
-Cześć. Coś się stało?-zapytał.
-Nie.., a właściwie to tak... Chodzi mi o Naty...
-Nie chcę o niej rozmawiać-powiedział stanowczo.
-Nie musisz... Po prostu przez chwilę posłuchaj, co mam do powiedzenia.
-Dobra, mów. Ale obiecaj, że potem dasz mi spokój.
-Umowa stoi. A więc tak. Wczoraj wszystkie spałyśmy u Fran. Wszystkie oprócz Naty. Ona chciała spędzić z tobą ten wieczór. Po północy przyszła do nas cała zapłakana. Powiedziała, że się pokłóciliście. Pokazała nam tego sms-a, opowiedziała o różnych wybrykach Andresa, o kwiatach, o wszystkim. Była załamana, bo ona ciebie kocha, jesteś dla niej wszystkim. Wiesz, ile jeszcze razy zdarzy się taka sytuacja, że chłopacy będą się za nią oglądać. Naty jest śliczna, więc nie ma się co dziwić. Szkoda tylko, że nie zauważyłeś, że dla niej nie liczy się bukiet róż od Andresa, ani to, że powie jej, że ją kocha. Naty nie zwraca na to uwagi, bo ona świata poza tobą nie widzi. Dla niej liczysz się tylko ty. Przemyśl to...-wstałam i poszłam do studia.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto rozdział 29
Jak Wam się podoba?
A co do Angie, to ja nadal mam wątpliwości...
W ankiecie więcej głosów było za Germanem,
ale różnica nie była wcale taka duża...
Mam fajny pomysł na Pablangie,
ale wciąż nie wiem, kogo wybrać
Pablo czy German?
*Angelika*
fajny czekam na następny
OdpowiedzUsuńpogódź mi szybko Naxi :*
a co do Angie wolę żeby była z Pablem :)
Chcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
Usuńaaa... Ja chcę moje Naxiii :**
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, zresztą, jak całe opowiadanie :)
Pisz nam szybciutko kolejne rozdziały :)
Carmen E.
Pablo i Angie. Niech Maxi powie Violi, że nie kochał tak naprawdę Naty, a był z nią by zapomieć o Camil. Violetta niech spyta się dlaczego więc nie powie Cami tego co czuje i powie jej o wyjeździe wakacyjnym Camil. Maxi postanowi powiedzieć Camili to co czuje do niej. Okaże się, że Camila też coś do niego czuje.
OdpowiedzUsuńNever ma być NAXI
UsuńCaxi Caxi Caxi Caxi i jeszcze raz Caxi.
UsuńNaxi, błagam Naxi !!!
UsuńBardzo mi przykro, ale na moim blogu będzie Naxi.
UsuńCami będzie miała innego chłopaka :))
Dlaczego mi to robisz? Zrób Caxi. Niech ten przyszły chłopah i Naty będą razem a Maxi niech będzie z Cami. Caxi, Caxi, Caxi proszę. Bo prrzestanę czytać tego bloga i moi znajomi też.
UsuńProsze Cie... To jest szantaz. Nie mozesz tak mowic ze jak czego nie bedzie to przestaniesz czytac.. Bo to bezsensowne.. Autorka jest jedna.. Ona wymysla ta historie.. Mozesz miec propozycje ale jak juz autorka napisala ze bedzie Naxi to bedzie Naxi a nie Caxi.. Nie rob takiej afery.. A moze sama zaczniesz pisac opowiadanie i opiszesz w nich historie Caxi.. Kazdy ma inny pomysl i niestety nie uda sie zrobic tak by wszystkie zlaczyc w calosc.. Kochana piszesz swietnie nie przejmuj sie... Prawdziwi Twoi fani z Toba zostana.. Ja na pewno.. Chociaz czytam od kilku dni... ;-) pozdrawiam ;-)
UsuńNiech będzie PAngie oni są słodką parką prosze...
OdpowiedzUsuńsuper kiedy next???
OdpowiedzUsuńviola tak słodko mówiła o naty, że świata poza maxim nie widzi itp....
Chcę Germangie ! / Oliwia :***
OdpowiedzUsuńRozdział oczywiście świetny !
Bardzo ciekawie piszesz rozdziały ! A odnoście pytania to jestem za Germanem ! Oczywiście zapraszam też do siebie ! germangie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ CUDOWNY ZGADZAM SIĘ Z OSOBĄ WYŻEJ ! I OCZYWIŚCIE GERMAN !
OdpowiedzUsuńPangie lepsze!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPangie i Caxi
OdpowiedzUsuńNaxi naxi naxi naxi 10000000 razy Naxi
OdpowiedzUsuńGermangie
OdpowiedzUsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
OdpowiedzUsuń