czwartek, 6 czerwca 2013

Rozdział 24


Ludmiła
   ... Nie ważne... Źle się czuję, kiedy to wspominam... Violetta pożałuje, że mi to zrobiła! Obiecuję! Nie spocznę dopóki ona nie będzie cierpiała tak, jak ja...
Violetta
-Na czym skończyłam?
-K jak kocham cię-powiedział i pocałował mnie.
-W takim razie teraz L. Leon, to ty. Ludmiła... O mój Boże... 
-Jest aż taka straszna?-zapytał Leon.
-Tak... Kiedyś z nią chodziłeś... Ona zawsze próbuje nas zniszczyć... Nie wiem dlaczego, ale już nie raz się przez nią pokłóciliśmy...
-Naprawdę?
-Tak, boję się, że ona może chcieć wykorzystać twoją amnezję, żeby nas rozdzielić...
-Nie uda jej się-powiedział i mocno mnie przytulił-Obiecuję, że nie uwierzę w żadne jej słowo. 
-Nie mówmy o niej. Jedziemy dalej, M. Maxi. Jest naszym przyjacielem, zawsze pomocny. Spotyka się z Natą. Marco spotyka się z Fran, poznali się niedawno, ale bardzo się kochają, prawie tak bardzo, jak my-uśmiechnęłam się-N. Natalia. Nati też jest przyjaciółką, spotyka się z Maxim. Kiedyś przyjaźniła się z Ludmiłą, ale się zmieniła i jest naprawdę fajna. Napoleon, w skrócie Napo, to kuzyn Ludmiły. Jest w porządku. Na O nikogo nie ma, P. Pablo. Jest nauczycielem w Studio 21, zastępcą Antonia. Bardzo miły, a Gregorio go nie znosi i często się kłócą. R nie, S nie, T. Tomas. Spotyka się z Ludmiłą, ale Tomas mówi, że ciągle mnie kocha.
-Czekaj, czekaj... Wy  byliście razem?-zapytał zdezorientowany.
-Nie, kiedyś myślałam, że coś do niego czuję, ale to nie była prawda, bo kocham tylko ciebie-powiedziałam i pocałowałam Leona-Na niego też uważaj, bo jest zdolny do tego, żeby kłamać i nas rozdzielić...
-Nie martw się... Ani Ludmiła, ani Tomas nie zniszczą naszej miłości, nie pozwolę na to-Leon bardzo mocno  mnie przytulił.
-U nie, V. Violetta, to ja-uśmiechnęłam się-W nie X, Y, Z nie. To wszyscy.
-A twoi rodzice? Nie wymieniłaś ich.
-Właśnie, zapomniałam. Tata-German. Jest nadopiekuńczy, ale kochany. Moja mama miała na imię Maria, zmarła, jak miałam 5 lat...-Leon nic nie powiedział tylko mocno mnie przytulił. Siedzieliśmy tak wtulenie w siebie przez jakieś 15 min. zapomnieliśmy o wszystkim.
-Musimy wracać-powiedziałam. Potem wróciliśmy do domów.
   Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam pamiętnik.
   "Tak bardzo się cieszę, że Leon się wybudził! Jestem taka szczęśliwa, a będę jeszcze szczęśliwsza, gdy wszystko sobie przypomni... Co prawda pamięta mnie, ale i tak chciałabym, żeby przypomniał sobie naszych przyjaciół i żeby wszystko było tak, jak dawniej... Jutro pierwszy dzień Leona w Studio 21 po wypadku..."

Następnego dnia:

   Zeszłam na dół zjeść śniadanie.
-Dzień dobry Violu-powiedziała Angie.
-Dzień dobry-powiedziałam i usiadłam koło niej.
-Co z Leonem, wczoraj nie miałaś czasu mi opowiedzieć. Wiem tylko, że ma amnezję i niczego nie pamięta.
-Nie do końca... Leon pamięta mnie-powiedziałam popijając herbatę.
-Jak to cię pamięta?-zdziwiła się Angie.
-Ma amnezję częściową, pamięta mnie i studio...
-Oooh... Jakie to romantyczne-powiedziała, a ja się uśmiechnęłam.
-Dzisiaj jego pierwszy dzień w studio po tym wszystkim-powiedziałam i usłyszałam dzwonek do drzwi.
   Olga poszła otworzyć, po chwili powiedziała.
-Violetto, Leon do przyszedł-zdziwiłam się, gdy to powiedziała, przecież Leon nie pamięta, gdzie mieszkam... Podeszłam do drzwi.
-Cześć Leon-przytuliłam go.
-Idziemy?
-Tak, chodźmy-chwyciłam torbę i poszliśmy do studio.
-Pamiętasz, gdzie mieszkam?-spytałam po chwili.
-Nie, ale mieszkamy niedaleko siebie, a na twoich drzwiach jest napisane: Castillo, więc się domyśliłem.
   Po paru minutach byliśmy już w Studio 21. Gdy weszliśmy, nasi przyjaciele od razu do nas podbiegli. Mówiłam Leonowi, że tak może się stać, bo dawno go nie widzieli, więc Leon był przygotowany i w ogóle się nie zdziwił.
-Cześć, Leon nareszcie wróciłeś-zaczęła Cami-Wiem, że nas nie pamiętasz, ale niedługo wszystko sobie przypomnisz...
-Mam taką nadzieję-powiedział Leon.
Leon
   Dziwnie jest nie pamiętać przyjaciół... Na szczęście Violetta wszystko mi o nich opowiedziała, więc wiem mniej-więcej, kto kim jest... Poszliśmy na zajęcia z Pablo.
-Dzień dobry wszystkim-przywitał się Pablo-Na początek. Leon bardzo się cieszę, że jesteś już z nami. Już niedługo wszystko sobie przypomnisz. Mam nadzieję, że pamiętasz swoje piosenki?
-Tak, wszystkie pamiętam.
-To świetnie, bo mam dla was wszystkich świetną wiadomość. Jak wiedzie za półtorej miesiąca jest zakończenie roku szkolnego i chciałbym, abyśmy przygotowali uroczystość z okazji tego dnia. 
-Będziemy robić przesłuchania do roli głównej, które i tak wygram-powiedziała jakaś blondynka.
-To jest Ludmiła-szepnęła mi do ucha Violetta.
-Nie Ludmiła, żeby było jasne, chcę, żeby każde z was zaśpiewało jakąś piosenkę. Nie będzie żadnych castingów. Zastanówcie się, jakie piosenki chcecie zaśpiewać i dajcie mi znać. Macie czas do jutra.
   Po lekcji z Pablo każdy z nas zastanawiał się, jakie piosenki zaśpiewać na koniec roku. Po chwili podeszła do mnie Ludmiła.
-Cześć Leon, pewnie mnie nie pamiętasz... Jestem Ludmiła.
-Cześć.
-Nie wiem czy wiesz, ale kiedyś byliśmy razem-mówiła.
-Naprawdę?-udawałem, że nic nie wiem.
-Chodź, przejdziemy się wszystko ci opowiem-złapała mnie za rękę, ale ja ją puściłem.
-Przepraszam cię Ludmiła, ale teraz nie mam czasu... Może pogadamy jutro?
-Pewnie... To do jutra.
   Podszedłem do Violetty.
-Rozmawiałem z Ludmiłą-powiedziałem.
-Co ci mówiła?-zapytała.
-Tylko, że byliśmy kiedyś razem. Umówiliśmy się, że pogadamy jutro.
-Ciekawa jestem, co za bajki ci opowie...
-Ona myśli, że niczego nie pamiętam, prawda?
-Tak.
-Więc nie wie, że ciebie pamiętam, a to znaczy, że będzie mi mówiła o tobie same kłamstwa, tylko, że ja znam prawdę-uśmiechnąłem się od Violi-Mówiłem ci już, że cię kocham?
-Nie-skłamała-jeszcze nigdy...
-Niemożliwe...-chciałem ją pocałować.
-Ej! Zakochani! Idziecie z nami do Resto?-usłyszałem Maxiego.
-Już idziemy-powiedziała Viola.
Violetta
   Poszliśmy wszyscy razem do Resto Bandu. Po chwili przyszła do nas Angie.
-Cześć dzieciaki, co słychać?-usiadła koło nas.
-Wiesz, że będziemy występować na zakończeniu roku szkolnego?-zapytała Nati.
-Pablo coś mi wspominał.
   Wszyscy razem rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
-Z czego wy się tak śmiejecie?-podszedł do nas Luca z koktajlami i usiadł koło Fran. Znowu zaczęliśmy rozmawiać i śmiać się. Było cudownie! Zrobiłam im nawet kilka zdjęć.


Leon
-Kto chce mi pomóc w kuchni, bo kucharz nie może przyjechać?-zapytał Luca.
-Ja chcę-zgłosiłem się
-Świetnie, chodź. 
   Poszliśmy do kuchni. Luca pokazał mi, co mam robić. Reszta też przyszła pomóc. 
-Może mi ktoś podać mały garnek?-zapytałem.
-A gdzie są garnki?
-Sam muszę wszystko robić? Mój Boże... Co za ludzie...
-Nie przesadzaj kochanie-powiedziała Viola.
   Otworzyłem szafkę, żeby wziąć garnek, kiedy nagle...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oto rozdział 24
Zastanawiam się jaką piosenkę wybrać...
Waham się pomiędzy 
Podemos / Voy por ti
Która lepsza?

*Angelika*

15 komentarzy:

  1. Podemos bo jest o miłości
    Zuzu

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy nagle .. GDY NAGLE CO ?!
    Wiedźma. o.O
    Oby Ludmi nic nie namieszała. :<

    Ciao,
    Velvet .xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedźma? xDDD
      To ja dodam... emm...
      może?
      okrutniczka xD

      Usuń
  3. Super i czekam na next ;P
    A co do piosenki to Podemos !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podemos<3 co nagle ?!
    Rozdział boski czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podemos, czekam na następne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podemos co nagle ?????? dawaj szybko nowy ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. podemos, musisz kończyć w takim momencie??? :(
    mam nadzieję, że Ludmile się nie uda namieszać w Leonetcie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że Ludmile się nie uda namieszać w Leonetcie...
    A co do piosenki to "Podemos"

    OdpowiedzUsuń
  9. Podemos. Musiałaś skończyć w takim momencie?? Co nagle?
    Rozdział świetny i czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. PODEMOS!!!!!!!!!!!!!!!!


    jestem ciekawa co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  11. PODEMOS



    Ciekawe co będzie dalej ?

    OdpowiedzUsuń
  12. podemos i super rozdział ale te fotki są zarąbiste

    OdpowiedzUsuń
  13. zapomniałaś o NAPO !!!

    OdpowiedzUsuń