Ludmiła
... Nie ważne... Źle się czuję, kiedy to wspominam... Violetta pożałuje, że mi to zrobiła! Obiecuję! Nie spocznę dopóki ona nie będzie cierpiała tak, jak ja...
Violetta
-Na czym skończyłam?
-K jak kocham cię-powiedział i pocałował mnie.
-W takim razie teraz L. Leon, to ty. Ludmiła... O mój Boże...
-Jest aż taka straszna?-zapytał Leon.
-Tak... Kiedyś z nią chodziłeś... Ona zawsze próbuje nas zniszczyć... Nie wiem dlaczego, ale już nie raz się przez nią pokłóciliśmy...
-Naprawdę?
-Tak, boję się, że ona może chcieć wykorzystać twoją amnezję, żeby nas rozdzielić...
-Nie uda jej się-powiedział i mocno mnie przytulił-Obiecuję, że nie uwierzę w żadne jej słowo.
-Nie mówmy o niej. Jedziemy dalej, M. Maxi. Jest naszym przyjacielem, zawsze pomocny. Spotyka się z Natą. Marco spotyka się z Fran, poznali się niedawno, ale bardzo się kochają, prawie tak bardzo, jak my-uśmiechnęłam się-N. Natalia. Nati też jest przyjaciółką, spotyka się z Maxim. Kiedyś przyjaźniła się z Ludmiłą, ale się zmieniła i jest naprawdę fajna. Napoleon, w skrócie Napo, to kuzyn Ludmiły. Jest w porządku. Na O nikogo nie ma, P. Pablo. Jest nauczycielem w Studio 21, zastępcą Antonia. Bardzo miły, a Gregorio go nie znosi i często się kłócą. R nie, S nie, T. Tomas. Spotyka się z Ludmiłą, ale Tomas mówi, że ciągle mnie kocha.
-Czekaj, czekaj... Wy byliście razem?-zapytał zdezorientowany.
-Nie, kiedyś myślałam, że coś do niego czuję, ale to nie była prawda, bo kocham tylko ciebie-powiedziałam i pocałowałam Leona-Na niego też uważaj, bo jest zdolny do tego, żeby kłamać i nas rozdzielić...
-Nie martw się... Ani Ludmiła, ani Tomas nie zniszczą naszej miłości, nie pozwolę na to-Leon bardzo mocno mnie przytulił.
-U nie, V. Violetta, to ja-uśmiechnęłam się-W nie X, Y, Z nie. To wszyscy.
-A twoi rodzice? Nie wymieniłaś ich.
-Właśnie, zapomniałam. Tata-German. Jest nadopiekuńczy, ale kochany. Moja mama miała na imię Maria, zmarła, jak miałam 5 lat...-Leon nic nie powiedział tylko mocno mnie przytulił. Siedzieliśmy tak wtulenie w siebie przez jakieś 15 min. zapomnieliśmy o wszystkim.
-Musimy wracać-powiedziałam. Potem wróciliśmy do domów.
Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam pamiętnik.
"Tak bardzo się cieszę, że Leon się wybudził! Jestem taka szczęśliwa, a będę jeszcze szczęśliwsza, gdy wszystko sobie przypomni... Co prawda pamięta mnie, ale i tak chciałabym, żeby przypomniał sobie naszych przyjaciół i żeby wszystko było tak, jak dawniej... Jutro pierwszy dzień Leona w Studio 21 po wypadku..."
-Czekaj, czekaj... Wy byliście razem?-zapytał zdezorientowany.
-Nie, kiedyś myślałam, że coś do niego czuję, ale to nie była prawda, bo kocham tylko ciebie-powiedziałam i pocałowałam Leona-Na niego też uważaj, bo jest zdolny do tego, żeby kłamać i nas rozdzielić...
-Nie martw się... Ani Ludmiła, ani Tomas nie zniszczą naszej miłości, nie pozwolę na to-Leon bardzo mocno mnie przytulił.
-U nie, V. Violetta, to ja-uśmiechnęłam się-W nie X, Y, Z nie. To wszyscy.
-A twoi rodzice? Nie wymieniłaś ich.
-Właśnie, zapomniałam. Tata-German. Jest nadopiekuńczy, ale kochany. Moja mama miała na imię Maria, zmarła, jak miałam 5 lat...-Leon nic nie powiedział tylko mocno mnie przytulił. Siedzieliśmy tak wtulenie w siebie przez jakieś 15 min. zapomnieliśmy o wszystkim.
-Musimy wracać-powiedziałam. Potem wróciliśmy do domów.
Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam pamiętnik.
"Tak bardzo się cieszę, że Leon się wybudził! Jestem taka szczęśliwa, a będę jeszcze szczęśliwsza, gdy wszystko sobie przypomni... Co prawda pamięta mnie, ale i tak chciałabym, żeby przypomniał sobie naszych przyjaciół i żeby wszystko było tak, jak dawniej... Jutro pierwszy dzień Leona w Studio 21 po wypadku..."
Następnego dnia:
Zeszłam na dół zjeść śniadanie.
-Dzień dobry Violu-powiedziała Angie.
-Dzień dobry-powiedziałam i usiadłam koło niej.
-Co z Leonem, wczoraj nie miałaś czasu mi opowiedzieć. Wiem tylko, że ma amnezję i niczego nie pamięta.
-Nie do końca... Leon pamięta mnie-powiedziałam popijając herbatę.
-Jak to cię pamięta?-zdziwiła się Angie.
-Ma amnezję częściową, pamięta mnie i studio...
-Oooh... Jakie to romantyczne-powiedziała, a ja się uśmiechnęłam.
-Dzisiaj jego pierwszy dzień w studio po tym wszystkim-powiedziałam i usłyszałam dzwonek do drzwi.
Olga poszła otworzyć, po chwili powiedziała.
-Violetto, Leon do przyszedł-zdziwiłam się, gdy to powiedziała, przecież Leon nie pamięta, gdzie mieszkam... Podeszłam do drzwi.
-Cześć Leon-przytuliłam go.
-Idziemy?
-Tak, chodźmy-chwyciłam torbę i poszliśmy do studio.
-Pamiętasz, gdzie mieszkam?-spytałam po chwili.
-Nie, ale mieszkamy niedaleko siebie, a na twoich drzwiach jest napisane: Castillo, więc się domyśliłem.
Po paru minutach byliśmy już w Studio 21. Gdy weszliśmy, nasi przyjaciele od razu do nas podbiegli. Mówiłam Leonowi, że tak może się stać, bo dawno go nie widzieli, więc Leon był przygotowany i w ogóle się nie zdziwił.
-Cześć, Leon nareszcie wróciłeś-zaczęła Cami-Wiem, że nas nie pamiętasz, ale niedługo wszystko sobie przypomnisz...
-Mam taką nadzieję-powiedział Leon.
Leon
Dziwnie jest nie pamiętać przyjaciół... Na szczęście Violetta wszystko mi o nich opowiedziała, więc wiem mniej-więcej, kto kim jest... Poszliśmy na zajęcia z Pablo.
-Dzień dobry wszystkim-przywitał się Pablo-Na początek. Leon bardzo się cieszę, że jesteś już z nami. Już niedługo wszystko sobie przypomnisz. Mam nadzieję, że pamiętasz swoje piosenki?
-Tak, wszystkie pamiętam.
-To świetnie, bo mam dla was wszystkich świetną wiadomość. Jak wiedzie za półtorej miesiąca jest zakończenie roku szkolnego i chciałbym, abyśmy przygotowali uroczystość z okazji tego dnia.
-Będziemy robić przesłuchania do roli głównej, które i tak wygram-powiedziała jakaś blondynka.
-To jest Ludmiła-szepnęła mi do ucha Violetta.
-Nie Ludmiła, żeby było jasne, chcę, żeby każde z was zaśpiewało jakąś piosenkę. Nie będzie żadnych castingów. Zastanówcie się, jakie piosenki chcecie zaśpiewać i dajcie mi znać. Macie czas do jutra.
Po lekcji z Pablo każdy z nas zastanawiał się, jakie piosenki zaśpiewać na koniec roku. Po chwili podeszła do mnie Ludmiła.
-Cześć Leon, pewnie mnie nie pamiętasz... Jestem Ludmiła.
-Cześć.
-Nie wiem czy wiesz, ale kiedyś byliśmy razem-mówiła.
-Naprawdę?-udawałem, że nic nie wiem.
-Chodź, przejdziemy się wszystko ci opowiem-złapała mnie za rękę, ale ja ją puściłem.
-Przepraszam cię Ludmiła, ale teraz nie mam czasu... Może pogadamy jutro?
-Pewnie... To do jutra.
Podszedłem do Violetty.
-Rozmawiałem z Ludmiłą-powiedziałem.
-Co ci mówiła?-zapytała.
-Tylko, że byliśmy kiedyś razem. Umówiliśmy się, że pogadamy jutro.
-Ciekawa jestem, co za bajki ci opowie...
-Ona myśli, że niczego nie pamiętam, prawda?
-Tak.
-Więc nie wie, że ciebie pamiętam, a to znaczy, że będzie mi mówiła o tobie same kłamstwa, tylko, że ja znam prawdę-uśmiechnąłem się od Violi-Mówiłem ci już, że cię kocham?
-Nie-skłamała-jeszcze nigdy...
-Niemożliwe...-chciałem ją pocałować.
-Ej! Zakochani! Idziecie z nami do Resto?-usłyszałem Maxiego.
-Już idziemy-powiedziała Viola.
Violetta
Poszliśmy wszyscy razem do Resto Bandu. Po chwili przyszła do nas Angie.
-Cześć dzieciaki, co słychać?-usiadła koło nas.
-Wiesz, że będziemy występować na zakończeniu roku szkolnego?-zapytała Nati.
-Pablo coś mi wspominał.
Wszyscy razem rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
-Z czego wy się tak śmiejecie?-podszedł do nas Luca z koktajlami i usiadł koło Fran. Znowu zaczęliśmy rozmawiać i śmiać się. Było cudownie! Zrobiłam im nawet kilka zdjęć.
Leon
-Kto chce mi pomóc w kuchni, bo kucharz nie może przyjechać?-zapytał Luca.
-Ja chcę-zgłosiłem się
-Świetnie, chodź.
Poszliśmy do kuchni. Luca pokazał mi, co mam robić. Reszta też przyszła pomóc.
-Może mi ktoś podać mały garnek?-zapytałem.
-A gdzie są garnki?
-Sam muszę wszystko robić? Mój Boże... Co za ludzie...
-Nie przesadzaj kochanie-powiedziała Viola.
Otworzyłem szafkę, żeby wziąć garnek, kiedy nagle...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto rozdział 24
Zastanawiam się jaką piosenkę wybrać...
Waham się pomiędzy
Podemos / Voy por ti
Która lepsza?
*Angelika*
Podemos bo jest o miłości
OdpowiedzUsuńZuzu
Gdy nagle .. GDY NAGLE CO ?!
OdpowiedzUsuńWiedźma. o.O
Oby Ludmi nic nie namieszała. :<
Ciao,
Velvet .xx
Wiedźma? xDDD
UsuńTo ja dodam... emm...
może?
okrutniczka xD
Super i czekam na next ;P
OdpowiedzUsuńA co do piosenki to Podemos !!!
Podemos<3 co nagle ?!
OdpowiedzUsuńRozdział boski czekam na następny ;)
Podemos, czekam na następne ;)
OdpowiedzUsuńPodemos co nagle ?????? dawaj szybko nowy ;P
OdpowiedzUsuńpodemos, musisz kończyć w takim momencie??? :(
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Ludmile się nie uda namieszać w Leonetcie...
Mam nadzieję, że Ludmile się nie uda namieszać w Leonetcie...
OdpowiedzUsuńA co do piosenki to "Podemos"
Podemos. Musiałaś skończyć w takim momencie?? Co nagle?
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i czekam na kolejny ;)
PODEMOS!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co będzie dalej
PODEMOS
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie dalej ?
podemos i super rozdział ale te fotki są zarąbiste
OdpowiedzUsuńzapomniałaś o NAPO !!!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście!
UsuńZaraz poprawię :)