Francesca
Kiedy Pablo zawołał mojego chłopaka, zaczęłam się stresować, ale wiedziałam, że wszystko będzie dobrze, bo Marco śpiewa wspaniale! Jestem pewna, że mu się uda. Weszłam za nim do sali.
- To mój chłopak! - powiedziałam uśmiechnięta - Śpiewa genialnie!
Angie uśmiechała się, a Beto nie wiedział, o co chodzi.
- Dobrze Marco. Będziesz śpiewał "Entre tu y yo"? - zapytał Pablo.
- To mój chłopak! - powiedziałam uśmiechnięta - Śpiewa genialnie!
Angie uśmiechała się, a Beto nie wiedział, o co chodzi.
- Dobrze Marco. Będziesz śpiewał "Entre tu y yo"? - zapytał Pablo.
- Tak - odpowiedział, a Beto włączył muzykę.
Marco zaczął śpiewać.To było takie piękne! Śpiewał do mnie i dlatego jestem jeszcze bardziej zachwycona!
Mam cudownego chłopaka, który na pewno się dostanie! Nie mam, co do tego żadnych wątpliwości.
Gdy skończył śpiewać uśmiechnęłam się do niego, a nauczyciele powiedzieli, że teraz ma się udać do sali Gregorio, gdzie będzie tańczył.
Marco zaczął śpiewać.To było takie piękne! Śpiewał do mnie i dlatego jestem jeszcze bardziej zachwycona!
Mam cudownego chłopaka, który na pewno się dostanie! Nie mam, co do tego żadnych wątpliwości.
Gdy skończył śpiewać uśmiechnęłam się do niego, a nauczyciele powiedzieli, że teraz ma się udać do sali Gregorio, gdzie będzie tańczył.
Poszliśmy tam. Ten chłopak, co śpiewał dla Violi już tam był. Chyba nazywa się Diego. A więc Diego, Marco i reszta chłopców, chcących dostać się do Studia zaczęli tańczyć to, co kazał im Gregorio. Był wyjątkowo niemiły! Chociaż... Nie. Powinnam powiedzieć, że był taki, jak zwykle. Mimo wszystko każdemu poszło świetnie, ale Marco był zdecydowanie najlepszy!
Po 5 minutach byłam już na miejscu. Od razu zaczęłam szukać wzrokiem mojego chłopaka. Stał przy motorze ubrany w czerwony kombinezon i z kaskiem w ręku. Rozmawiał z jakąś dziewczyną. Gdy podeszłam bliżej zorientowałam się, że była to Lara... Nie, tylko nie ona, pomyślałam. Czemu Leon nie powiedział mi, że to ona go w to wciągnęła? Wszystko przez tą dziewczynę! Dlaczego ona musi wtrącać się w moje życie!?
Violetta
Leon nie odebrał, więc spróbowałam jeszcze raz. Mój humor jak na razie się nie poprawił... Usiadłam na ławce. Po jakimś czasie usłyszałam dźwięk mojego telefonu. To Leon. Nareszcie.
- Leon. Dzwoniłam do ciebie.
- Wiem. Przepraszam, kochanie. Dopiero teraz to zauważyłem. Coś się stało? - zapytał.
- Nie... Po prostu jest mi trochę smutno. Chciałam cię zobaczyć... Gdzie jesteś?
- Na torze.
- Co? Jak to na torze? - zdziwiłam się.
- Na torze motocrossowym - zamurowało mnie. Leon nic mi nie mówił, że interesują go motory... - Kochanie, jesteś tam?
- Tak... Tak, jestem... Po prostu nigdy o tym nie wspomniałeś i jestem trochę zdziwiona..
- Wiem, wszystko ci opowiem, ale wiesz co, tu nic nie słychać... Przyjdę do ciebie za chwilę. Dobrze?
- Nie, ja przyjdę. Chcę zobaczyć, jak ci idzie. Gdzie to jest? - zapytałam, a Leon wytłumaczył mi drogę. To niedaleko.
Rozłączyłam się i poszłam w stronę toru... Po rozmowie z Leonem mój humor wcale się nie poprawił... Martwię się, przecież jazda na motorze jest niebezpieczna... Nie przeżyję, jeśli coś mu się stanie... Nawet nie chcę o tym myśleć!
- Hej. Już jesteś - powiedział Leon i pocałował mnie w policzek.
- Cześć - przywitała się Lara.
- Cześć - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie. Nie chciałam być niemiła, ale nie potrafiłam udawać, że ją lubię. Starałam się po prostu nie okazywać mojej niechęci do tej dziewczyny, przecież jeszcze nic złego nie zrobiła i mam szczerą nadzieję, że to tylko moje obawy...
- Chodź, przejdziemy się - zaproponował Leon i chwycił moją dłoń.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś? - zapytałam, gdy już trochę się oddaliliśmy.
- Dopiero wczoraj zacząłem jeździć. Znaczy... Jeździłem już wcześniej, zanim cię poznałem, ale przestałem, gdy zacząłem uczyć się w Studio. Musiałem wybrać. Wybrałem muzykę. Teraz myślę, że mogę pogodzić te dwie pasje.
- A Lara?
- Co Lara?
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że tu pracuje? - wyjaśniłam.
- Również dopiero wczoraj się o tym dowiedziałem, ale... Czekaj.. - zatrzymał się i spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi oczami - Jesteś zazdrosna?
- Nie! Oczywiście, że nie! - zaprzeczyłam i odwróciłam wzrok.
- Oczywiście, że jesteś! Ale o Larę? Ona nawet nie jest moją przyjaciółką! Jest bardziej... kolegą.
- I dobrze. - powiedziałam, ale zorientowałam się, że jednocześnie przyznałam się do tego, że jestem zazdrosna, więc szybko to sprostowałam - Nie jestem zazdrosna!
- Tak, tak. Wmawiaj sobie... - Leon śmiał się ze mnie, a ja wciąż próbowałam mu wytłumaczyć, że nie jestem zazdrosna. Nic to nie dawało...
- Leon! - krzyknęłam w końcu.
- No co? Prawdę mówię!
- Dobra, jak widać nie da się z tobą w tej chwili rozmawiać... Cześć - rzuciłam i już chciałam odejść, ale Leon złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- Kochanie, nie oszukujmy się. Wiem, że jestem wspaniały - wywróciłam oczami - ale nie masz powodów do zazdrości...
- No wiem! I dlatego nie jestem zazdrosna! Po prostu... Po prostu nie lubię tej Lary...
- To jest to samo, skarbie.
- Nieprawda - zaprzeczyłam.
- Więc czemu nie lubisz Lary? Przecież jej nie znasz?
- Bo... bo... Oj, Leon! Miałeś mi pokazać jak jeździsz a nie gadać o bzdurach! - pociągnęłam go za rękę i ruszyliśmy w stronę toru.
- To jest wymigiwanie się od odpowiedzi, co jest równoznaczne z przyznaniem się do winy.
- Jakiej winy? Zazdrość to nic złego.
- Czyli jednak! Wiedziałem, że w końcu zmiękniesz! - zaśmiał się triumfalnie.
- Ja... Nie, ja... - nie wiedziałam, co odpowiedzieć - Ughh! - szybkim krokiem wróciłam na tor, a Leon zaraz za mną. Okej, jestem zazdrosna, ale to nie moja wina... Leon po prostu uwielbia się ze mną kłócić, wiedząc, że ma rację i przypominając jaki to jest wspaniały. Świetnie! Mój chłopak jest zakochany w sobie i do tego z wzajemnością! Wytrzymać z nim to nie lada wyzwanie! Ale co ja poradzę na to, że tak bardzo go kocham?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto rozdział 66
Jak Wam się podoba?
Jakoś dostałam weny i chyba jeszcze dzisiaj napiszę 67,
ale oczywiście będę taka wredna i dodam go dopiero za tydzień!
No chyba, że będę miała bardzo dobry humor, ale wątpię...
Pożyjemy, zobaczymy.
Komentujcie, ludzie <33
Angiee
Cudeńko... Kłótnie Leona i Violi są po prostu bajeczne. ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wytrzymam tydzień do następnego rozdziału, ale postaram się.
Życzę weny.
Buziaki;*
Z.
Racja Cudeńko. Wstawisz jutro next? Albo jeszcze dziś? Ploooose =^.^= Błagam wstaw go jak najszybciej. Bo nie wytrzymam!!!!!!!!!!!!!!! Zastanawia mnie tylko i wyłącznie jedno. Czemu wstawiaś rozdział o 14.59, a ja nic o tym nie wiem?!!!!! No jak? Ja śledziłam twojego bloga dziś caluteńki dzień i nic nie było!? Liczę więc że będziesz miała świetny humor i dasz rozdział jutro ^^ Teraz będe zła i cię troooszeczkę pomęcze.
UsuńDodaj rodział teraz, dodaj rodział teraz, dodaj rozdział teraz, dodaj rozdział teraz, dodaj rodział teraz, dodaj rozdział teraz, dodaj rozdział teraz, dodaj rozdział teraz, dodaj rozdział teraz, dodaj rodział teraz.
Lovcio twój blog ^^ Wiedziałaś o tym że w Violetta 2 German zdradzi Ange z tą nową guwernantką Violi O.o JA CHCĘ VIOLETTA 2!!!!!!!!!! szkoda że nie ma takiego serialu jak Leonetta. Produceńci nie pomyśleli :D Rozdzialik super ekstra hipper boski. Pozdrawiam i buziak :*
Margaret :**
Aaaaaaa Złożyła bloga!!!!!! Błagam was hociaż zajżyjcie. leonetta-kocham.blogspod.con
UsuńŚwietnie! Będziesz tam wstawiała rozdziały, które mi przesłałaś??
UsuńChyba nie bo moja mam przeinstalowała komputer za moimi plecami i minsię skasowały :(((((((( ale będą prawie że identyczne tylko trochę udoskonalonej :)
UsuńOk, ale jak chcesz to mogę Ci przesłać tamte, żebyś nie musiała się męczyć. xd
UsuńI te tylko poprawisz i będzie git :)
Zajefajny rozdzial!!! *.* Tylko Leonetta i bardzo dobrze! Nie moge sie doczekac next i nie wytrzymam do piatku wiec prosze wstaw go jak najszybciej!! ^.^ Zycze weny. Pozdrawiam ;** / -CH-
OdpowiedzUsuńJak zwykle wspaniale. <3
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny, aby kolejne rozdziały, były równie wspaniałe, co ten.
Zapraszam również do siebie. Liczę na szczerą opinię:
violetta-and-her-world.blogspot.com
Pozdrawiam! :)
Superaśny rozdział!
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam tygodnia więc pisz i dodawaj!!!
Bo mi się strasznie nudzi!!!
A może teraz trochę o rozdziale....
Rozdział super. Uwielbiam Leona gadającego jaki to on jest wspaniały. Ale rację to mu trzeba pryznać...
Czekam na next!
Kamilka :*
Świetny! <3
OdpowiedzUsuńBoski ! Ach ta skromność Leośka <3
OdpowiedzUsuńMartyśka ♥
super zapraszam na mojego bloga http://vilu-y-diego-opowiadania.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńkocham! kocham! kocham!
OdpowiedzUsuńa spróbuj mi tylko rozpieprzyć leonette...nie daruję...!
no i życzę weny...żeby nie uciekła ;D
no i dobrego humoru...żebyś szybko dodała rozdział!
♥♥♥
:*
Popieram :D
UsuńLeonetta jest cudowna i ich droczenie się. Od razu humor poprawia się po sprawdzianie z biologi.
OdpowiedzUsuńZapraszam na:
http://marcesca.blogspot.com/
super blog , ja dopiero zaczynam ale zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie trafiłam na twojego bloga i jest genialny. Piszesz bardzo lekko, a do tego nawet dobrze trzymasz się fabuły serialu. Przyjemnie się czyta, myślę, że będę stałą czytelniczką :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń