piątek, 17 stycznia 2014

1. ~ Tęsknię...

 *

   Mam dość... To wszystko jest dla mnie za trudne. Długo leżałam w łóżku, bo musiałam odpoczywać. Nie chciałam, wolałam wrócić, przejść się po ulicach Buenos Aires, ale nie. Nie mogłam. Teraz... Teraz nie chcę wstawać z łóżka. Bo po co? 
   Tata znowu jest taki... Nie jest sobą. Nie chcę ponownie przechodzić tego samego... Jutro muszę iść do szkoły, do której zapisał mnie tata. Nie mam guwernantki, mam szkołę i choć zawsze tego chciałam, teraz nie ma to sensu. 
   W Madrycie wszystko jest inne. W negatywnym tego słowa znaczeniu. Nie chcę tu być, ale nie mogę zostawić taty. Teraz, gdy jestem już dorosła, mogłabym wrócić do domu, do przyjaciół, do Leona... Ale... 
   Po ponownej stracie mamy... nie mogę go zostawić. Jest mu ciężko. Musimy trzymać się razem. Bo inaczej nie przetrwamy tych trudnych chwil. Nie ma przy mnie Leona. Tak bardzo go potrzebuję... Tak bardzo. Ciekawe, czy czasem o mnie myśli... Wciąż czekam na odpowiedź od niego, ale boję się, że się nie doczekam... Wysłałam mu chyba z miliony listów po tym, jak musiałam zmienić telefon, bo poprzedni... uległ zniszczeniu? Nic. Może przestał mnie kochać? Nie. Niee. Nie, to nie to. Ale... 
   Ugh!
   Chciałabym, żeby Leon mnie pocieszył, przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze.
   Chciałabym móc znowu porozmawiać z Francescą, wypłakać się jej, a potem iść z nią na zakupy, żeby nie myśleć.
   Chciałabym pośmiać się z Federico. Ciekawe, jak mu jest we Włoszech. Często oglądam go w telewizji. Jest szczęśliwy na scenie. 
   Chciałabym posłuchać Andresa gadającego o kosmitach. 
   Chciałabym porozmawiać z Marco, bo bardzo lubię z nim rozmawiać, szczególnie na tematy związane z Fran.
   Chciałabym przytulić się do Angie i żeby znów mogła mnie uczyć.
   Chciałabym posłuchać mądrego tonu Pablo.
   Chciałabym pośmiać się z zachowania Beto.
   Chciałabym posłuchać kazań Gregoria.
   Chciałabym dostać radę od Antonia.
   Chciałabym porozmawiać z Lu, na pewno jest jej ciężko. Mam nadzieję, że powiedziała Federico o tym, co czuje i że on również wyznał jej prawdę.
   Chciałabym patrzeć na szczęśliwych Naty i Maxiego. Oni tak bardzo się kochają.
   Chciałabym porozmawiać z Camilą i dowiedzieć się, co u niej i u Broduey'a.
   Chciałabym przytulić się do babci.
   Chciałabym zjeść ciasto upieczone przez Olgitę.
   Chciałabym popatrzeć na kłócących się Olgę, Ramallo i przestrzeń osobistą.
   Chciałabym usiąść w Resto, wypić przepyszny koktajl i zaśpiewać na tamtej scenie.
   Chciałabym uczyć się w Studio21.
   Chciałabym zaśpiewać z moimi przyjaciółmi.
   Chciałabym być w Buenos Aires, w moim domu.
   Tęsknię...
Vilu <3
   Dziewczyna zamknęła pamiętnik i zeszła na dół. To trudne chwile, ale Violetta musiała dać sobie radę, bo miała inne wyjście? Przez ten czas znienawidziła Madryt. On przypominał jej, że jest w obcym kraju. Gdzieś, gdzie nie ma przyjaciół, chłopaka, nikogo oprócz taty... Tak bardzo chciała wrócić.
- Tato, w porządku? - było jej bardzo ciężko, ale do tego zajmowała się ojcem, jeśli można to tak nazwać. Widywali się rzadko. German wychodził do pracy, wracał późno i siedział w papierach. Mijali się. Tylko w weekend czasami rozmawiali.
- Tak, skarbie. Zdenerwowana? Jutro do szkoły.
   Westchnęła. Szkoła jeszcze bardziej będzie jej przypominała, że nie ma tu nikogo. Próbowała skontaktować się z przyjaciółmi, ale nie odpisywali na jej lisy. Nie chciała iść do szkoły.
- Wiem, ale nie chcę tam iść - powiedziała smutno i usiadła koło ojca na kanapie.
- Jesteś dorosła i zrobisz, co zechcesz, ale powinnaś. Wiem, że wiążesz swoją przyszłość z muzyką, ale dobrze jest mieć plan "b".
- Masz rację, ale... - chciała zapytać, czy mogą wrócić, ale znała odpowiedź. Poza tym nie chciała przypominać tacie... Za dużo wspomnień.
- Co?
- Nic, nieważne. - odpowiedziała - Były może jakieś listy do mnie?
   Odpowiedź brzmiała: "Nie". Violetta westchnęła i smutna wróciła do pokoju.
- Dlaczego? - pytała sama siebie. Nie znała odpowiedzi. Nikt jej nie znał.
*

   Chłopak już pół roku nie widział się z przyjaciółmi. Musiał zadowolić się rozmowami telefonicznymi i ewentualnie przez skype'a. Tęsknił za nimi, ale właśnie był w trakcie trasy koncertowej po Europie. To jego marzenie, które w tym momencie ma szansę się spełnić. Wystąpił już we Włoszech, Anglii, Niemczech, Francji, Szwecji, Polsce i Portugalii. Teraz przyszła pora na Hiszpanię, a konkretnie Madryt. Był bardzo zadowolony.
   Federico wiedział o tym, co się dzieje w Buenos Aires, bo przyjaciele zawsze o wszystkim mu opowiadali. Długo zwlekali, aby powiedzieć mu, że Violetta ich opuściła, ale po męczących prośbach chłopaka ulegli i wszystko wyznali. Nie chcieli go martwić, chcieli, żeby dobrze się bawił, ale nie mogli wciąż go okłamywać. Fede zaczynał się martwić, bo nawet nie zdążył pożegnać się z przyjaciółką, gdyż ta nie wróciła na czas.
   Gdy chłopak dowiedział się o jej rzekomej ucieczce był bardzo zdziwiony, a jednocześnie zawiedziony, zresztą tak, jak wszyscy.
- To niemożliwe... Nie, to nie w jej stylu - mówił.
- Dla nas też jest to trudne, ale prawda jest taka, że gdyby chciała, mogłaby się z nami skontaktować, a tego nie zrobiła. Do tej pory nie dała znaku życia - odpowiadali.
   Tylko Francesca, jak zawsze twierdziła inaczej.
- Fede, na pewno jest jakieś inne wytłumaczenie - mówiła.
- Mam nadzieję, Fran... Mam nadzieję.
   On również tracił wiarę, że Violetta jest w zupełności niewinna, ale słowa Francesci dodawały mu otuchy, dzięki której wciąż został w nim cień nadziei, że to wszystko się jakoś wyjaśni.
- Teraz o tym nie myśl. Skup się na oczarowaniu publiczności.
   Wziął sobie do serca słowa kolegów i koleżanek i starał się nie myśleć. Pojutrze ma koncert w Madrycie i musi się do niego dobrze przygotować.
   Gdy jest na scenie, czuje magię, której nie da się opisać... Wtedy chociaż na chwilę zapomina, że tęskni za pewną blondynką, ale zawsze dedykuje koncert jej... i reszcie przyjaciół, żeby nie wyglądało dziwnie. Ludmiła przecież nie ma pojęcia o jego uczuciach...
*

   Kolejny dzień. Rano przypominał sobie o Violetcie, następnie wybijał ją sobie z głowy, jadł śniadanie i wychodził z domu wiedząc, że dziewczyna, która kiedyś była dla niego wszystkim, dzisiaj nie ma dla niego najmniejszej wartości. Jutro znowu będzie przeżywał to samo... I tak codziennie na nowo, aż wreszcie zupełnie przestanie go to obchodzić.
   W Studio21 tak samo musi się uporać z codzienną rutyną. Denerwował się, gdy "przyjaciele" zaczynali swoją gadaninę na temat jego zachowania. Chciał, żeby się odczepili. Miał ich dość. Miał wszystkiego dość. Nie dawał sobie rady, ale musiał być silny. Tego nowego Leona Verdasa nikt nie zrani. Koniec. 
- Dajcie mi spokój! - krzyczał.
   Nie zwracali uwagi. Chcieli mu pomóc, jak zawsze, ale on miał to gdzieś. Nic go nie interesowało. Teraz skupiał się na sobie. Stał się zarozumiały i chamski, ale nie przeszkadzało mu to nawet w najmniejszym stopniu. Przeciwnie. To mu pomagało. 
   Chłopak podchodził do jakiejś dziewczyny, zaczepiał ją i zagadywał. Udawało mu się to bez problemu. Wiedział o tym. Żadna nie była w stanie mu się oprzeć. Bawił się nimi. Ranił ich uczucia i nie zwracał na to uwagi. 
   Kpił sobie nawet z uczuć Lary, która ponoć była jego przyjaciółką. Miał gdzieś to, co ona czuje. Dla niego liczyła się teraz tylko zabawa. Niestety Lara naprawdę go kochała, a Leon nie potrafił tego docenić. Miłość przestała dla niego istnieć. To uczucie zupełnie przestało już w nim istnieć, no, poza miłością do muzyki... Czy chciał, żeby inni cierpieli tak, jak on? Sam tego nie wiedział... Po prostu coś się w nim zmieniło. Niestety, na gorsze... Ale, jakie to miało znaczenie? No właśnie, dla tego Leona żadne.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I jak?
Teraz będą ferie, więc rozdziały będą pojawiały się częściej.
Chciałabym dodać w już poniedziałek rozdział 2, 
ale niestety muszę iść do szkoły...
Tak. Dobrze widzicie.
Mam przygotowanie do II etapu konkursu ekonomicznego.
Może jeszcze zdążę, ale wątpię, zobaczymy :)

Jeśli ktoś chce jeszcze wziąć udział w KONKURSIE,
to zapraszam :)

Angiee

19 komentarzy:

  1. Oo pierwsza
    Cudny rozdzialik :-)
    Szkoda mi Vilu i jej taty ;(
    Federico koncert w Madrycie
    To chyba nie przypadek
    Ciekawe kiedy wyzna swoje uczucie Lu :-)
    Leon na razie jest okropny, ale mam nadzieje, że się zmieni
    Listy mnie zaintrygowały
    Ciekawe co się z nimi stało
    Ale jestem ciekawska XD
    Czekam na next

    Kinga Blanco

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Mam prośbie.
    Jeżeli opisujesz sytuację jaiegoś bohatera to napisz jakiego :)
    Jestem ciekawa jak pogodzisz Leonette :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale o to właśnie chodzi żeby samemu się domyślić :)
      Zawsze piszę imiona, np. "Federico wiedział, co się dzieje w Buenos...", więc wszystko jest jasne :)
      Poza tym dodaję zdjęcia, łatwo się domyślić <3

      Usuń
  3. Boskie;-)
    Na prawdę mnie zaciekawiłaś. Co się stało z tymi wszystkimi listami które podobno wysyłała?????
    Mam nadzieje, że Viola wróci do BA i Leon się zmieni<33
    Czekam na next;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownyy <3
    Fede gra koncert w Madrycie. I niech wyzna swoje uczucia do Luu <3
    Viola spotka Fede ? Mysle ze tak. Znaczy mam nadzieje.
    I mam nadzieje ,ze bedzie Fedemila <3
    Czekam na nextaa <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski,
    Mam nadzieję, ze Viola pójdzie na koncert Fede. A Fede niech wyzna swoje uczucia Lu. Jestem ciekawa jak pogodzisz Leonette i czy wogóle ja pogodzisz. Zapraszam do mnie.
    Tini

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam wszystkich!
    Na samym początku wypadałoby przeprosić.
    Wybacz mi. Ostatnio praktycznie w ogóle nie komentowałam.
    Jest to po części związane ze zbliżającym się wystawieniem ocen.
    Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz.
    Może teraz odniosę się bezpośrednio do rozdziału?
    Muszę przyznać, że jest niesamowicie napisany.
    Masz ogromny talent, powtarzam ci to od dawna.
    Jesteś naprawdę znakomitą pisarką.
    Tylko musisz w to mocno uwierzyć! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko :))
      I tak dziękuję za to, że czytasz <3
      To dla mnie wiele znaczyy :)
      I dziękuję za miłe słowa ♥

      Usuń
  7. Ah, rozdział prześwietny. Ale to jak zwykle.
    Szkoda mi Vilu i jej taty, nie mam zielonego pojęcia co zrobisz, żeby wszystko powróciło do normy...
    I przeczuwam, że na Leonettę trochę poczekamy, nie?
    Ale do dobrze. Ja uwielbiam takie opowiadania, gdzie wszystko dzieje się powoli, na koniec wychodzi lepszy efekt...
    Cóż jeszcze powiedzieć mogę?
    Czekam z niecierpliwością na rozdział drugi.

    Ciao, Malffu Verdas Jackson ♥

    PS Wyłączysz weryfikację obrazkową? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę poczekacie... xd. Trochę, długo. Może. nie wiem. hahah. xd

      Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona :P Zawsze była :)

      Usuń
  8. Zostałaś nominowana do LBA...
    Na moim blogu : Leonetta-nowa.blogspot.com
    GRATULUJĘ !!!!! <3333

    OdpowiedzUsuń
  9. znowu wyjeżdża mam nadzjeze ze w madrycie fede spotka vioel i wrócą razem do Buenos Aires

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny bardzo mnie zaciekawiłaś mam nadzieję że w poniedziałek dodasz 2rozdział bo nwm czy wytrzymam
    Marti

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju super!!!! Mam nadzieję, że nasz detektyw Fran udowodni całą prawdę i wszystko nabierze nowych kolorów, ale dlaczego te listy od Vilu nie dochodzą do jej przyjaciół??? :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Super czekam na next :D
    I zazapraszam na mojego bloga i chciała bym liczyć na wasze odwiedziny pieknie nie wygląda ale będzie lepiej : http://leonetta-od-nowa.blogspot.com/ zapraszam !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny! <3
    Genialna ja, najpierw przeczytałam 2, później 1 rozdział :D Trochę niepokolei, ale to nic. :D
    Mam nadzieję, że Fede spotka się z Vilu, w końcu oboje są w Madrycie, to nie może być przypadek.. :)
    No i co się stało z tymi wszystkimi listami?! Mam nadzieję, że German nie ma z tym nic wspólnego.. I w jakiś przedziwny sposób nie przechwyca tych listów, które Vilu pisze do przyjaciół, Fran i Leona..
    Niesamowicie podoba mi się Twoje opowiadanie i będę to powtarzać zawsze, bo jesteś naprawdę genialną autorką! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. super a o co chodzi z tym zdjęciem na którym laron się całuje

    OdpowiedzUsuń
  15. Popłakałam sie pisz dalej masz talent :*

    OdpowiedzUsuń