Natalia
Dostałyśmy sms-a od Camili. Chłopacy byli bardzo zdziwieni, z czego my się tak cieszymy, ale gdy im powiedziałyśmy, że Cam wraca do Buenos Aires, cieszyli się razem z nami. Tylko Federico nie ucieszył się z tej wiadomości, bo przecież nie zna naszej przyjaciółki, ale na pewno, jak się poznają, to się polubią.
Mimo że czasem byłam o nią zazdrosna, ponieważ Cami i Maxi są najlepszymi przyjaciółmi i bardzo dobrze się dogaduję, to cieszę się, że już wraca. Jest moją przyjaciółką i mam nadzieję, że wróci odmieniona i szczęśliwa. Myślę, że tak będzie, bo Cam podobno poznała tam jakiegoś Brazylijczyka.
- Nie zdążymy urządzić przyjęcia! - panikowała Francesca. Ona zawsze miała bzika na punkcie imprez. Uwielbiała je przygotowywać i robiła to świetnie.
- Spokojnie, Fran. Zdążymy - zaczął Maxi, a my rzuciłyśmy mu pytające spojrzenia - Wy wszystko przygotujecie w Resto, a ja pojadę po Cami. Jej samolot ląduje za jakieś dwie godziny, więc zdążymy.
- Dobra - zgodziliśmy się i zaczęliśmy sprzątać po śniadaniu.
Leon
Wszyscy szybko pospieszyliśmy do RestoBandu. Poprosiliśmy Lucę o udostępnienie baru. Zgodził się dosyć szybko, ale pod warunkiem, że będzie mógł zaśpiewać. Przystaliśmy na tę propozycję i zaczęliśmy wieszać dekoracje.
- Leon, pomożesz mi? - zapytała Violetta. Odwróciłem się w jej stronę i zauważyłem moją dziewczynę, która ledwo co ustawała na drabinie.
- Uważaj, bo spadniesz - podszedłem do niej i ściągnąłem ją na dół, po czym sam wszedłem na drabinę i zawiesiłem napis: "Witamy w domu!" - Dostanę nagrodę? - zapytałem, gdy zszedłem z powrotem na dół i przysunąłem się do Violetty.
- Nie teraz - odpowiedziała, uśmiechnęła się i chciała odejść, ale złapałem ją za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie.
- No wiesz co? Ja ci życie uratowałem...
- Nikt ci nie kazał - odpowiedziała, a ja spojrzałem jej głęboko w oczy - Nie patrz tak na mnie.
- Dlaczego nie? - zapytałem i kontynuowałem spojrzenie - Masz piękne oczy, wiesz? - Violetta się zarumieniła.
- Właśnie dlatego! Przestań! - odsunęła się ode mnie, a ja zaśmiałem się i ponownie przyciągnąłem ją do siebie. Pocałowałem Violettę, a ona wywróciła oczami i odwzajemniła pocałunek. Całowaliśmy się tak, do czasu, aż nie przeszkodziła nam Francesca. Dziwnym zbiegiem okoliczności to zawsze ona nam przeszkadza.
- Ej! Leonetta! - Fran i jej ksywki... - Okażecie sobie miłość po imprezie, ale teraz do roboty! Za godzinę będzie tu Camila!
- Dobra, już dobra!
*Jakiś czas później*
Jestem już na lotnisku. Cieszę się, że Camila już wraca. To moja przyjaciółka i bardzo się za nią stęskniłem. Kocham ją jak własną siostrę i mam wielką nadzieję, że wróci szczęśliwa, bo przed wyjazdem była bardzo przybita...
Samolot wylądował. Po chwili zauważyłem rozpromienioną Camilę. Ucieszyłem się na widok przyjaciółki i ruszyłem w jej stronę. Ona uczyniła to samo i rzuciła mi się na szyję.
- Maxi! Tak się za wami stęskniłam! - powiedziała uradowana i zrobiła coś czego się kompletnie nie spodziewałem...
Camila... Ona... Ona mnie pocałowała. Nie wiem, dlaczego to zrobiła. Nie mam pojęcia... Najgorsze jest to, że trochę dalej zauważyłem Natalię... Co teraz!?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto rozdział 59
Jest trochę Leonetty, więc mnie nie zabijajcie <3
Wiem, jest krótki, połowa zwykłego rozdziału, ale mówiłam, że jestem chora...
Jutro nie idę do szkoły, więc może jak będę w stanie dojść do laptopa, to coś napisze, ale to na pewno nie będzie dłuższe niż ten rozdział...
Wiem, skomplikowałam sprawę Naxi... Zobaczycie, co będzie dalej :)
Rozdział ten dedykuję Justynie Chmielińskiej Specjalnie dla Ciebie - pocałunek Caxi !
Dziękuję Wam za ponad 100 000 wyświetleń
Dziękuję Wam za ponad 100 000 wyświetleń
Jesteście wspaniali i dlatego postaram się dodać jutro ten rozdział
i mam nadzieję, że będzie wystarczająco długi <3
i mam nadzieję, że będzie wystarczająco długi <3
Angiee
fajnie, że Cami wróciła, ale mnie wkurzyla.. Jak mogla zrobić to Naty, przecież się przyjaźnią..
OdpowiedzUsuńproszę Cię wyjasnij to szybko i nie psuj Naxi!!
scena Leonetty cudowna <3
Czekam na next, a Ty zdrowiej :*
Dziękuję, mam nadzieję, że szybko wyzdrowieję :)
UsuńMyślę, że dam radę napisać jutro, a raczej już dzisiaj następny rozdział.
Wszystko wyjaśnię, spokojnie <3
Boski rozdział! Dzisiaj czytałam już dwa rozdziały w których Caxi się pocałowało! Nawet nie wiesz jak bardzo mnie ucieszyłaś tym pocałunkiem!
OdpowiedzUsuńOby Camila i Maxi byli z sobą!
Zdrowiej mi tu szybko!
Buziaczki :p
Talenciara nasza!
OdpowiedzUsuńNaxi mi się psuje. :( Boże, jak ja ich kocham. :D
Dobrze wiem, że to wszystko naprawisz i będzie cudniee. <3
Przepraszam, że nie komentowałam, ale musiałam nadrobić trochę. :D
X. <3
Świetne <3
OdpowiedzUsuńhttp://tell-me-vilu-story.blogspot.com/
Pierwsze, lecz najważniejsze - ładnie to tak rozwalać Naxi?! ;/
OdpowiedzUsuńDrugie : Świetny rozdział, poza...no wiesz czym! xD
Pozdrawiam! :)
Wspaniały.
OdpowiedzUsuńKocham szaloną Fran i to jak zawsze stara się aby wszyscy byli szczęśliwi.;)
Czekam niecierpliwie na następny rozdział.
Życzę zdrowia.
Buziaki;*
Z.
boski ♥
OdpowiedzUsuńczekam na next !!