*
- Bateria mi padła.
Czyli jeszcze trochę sobie poczekam, pomyślała Violetta.
- Chodź do mnie, to sobie podładujesz - powiedziała i razem z Federico ruszyła w drogę do jej nowego, strasznego, pustego, smutnego domu - Dobra, może pogadajmy o czymś, co mnie nurtuje od pół roku... Co z tobą i Lu? Rozmawialiście?
- Wiesz... - powiedział cicho - Bo ja ten... Chciałem i w ogóle.. Ale... No jakoś tak wyszło...
- Fede! - krzyknęła - Nawet sobie nie wyobrażasz, jak ona musi teraz cierpieć.. Ty zresztą też... Mylę się?
- Słuchaj, ja wiem, że ty uważasz, że ona też coś do mnie czuje, ale to jest niemożliwe. Przecież... Nie, niemożliwe. Niemożliwe i tyle.
- No błagam cię, bzdury gadasz. Byś pogadał, a nie tchórzysz...
- Co? Ja? Ja, Federico Renzo i miałbym się wstydzić rozmawiać z dziewczyną? - zaśmiał się nerwowo.
- Dobra, dobra. Jak z nią nie pogadasz, to będziesz żałował.
- Fede! - krzyknęła - Nawet sobie nie wyobrażasz, jak ona musi teraz cierpieć.. Ty zresztą też... Mylę się?
- Słuchaj, ja wiem, że ty uważasz, że ona też coś do mnie czuje, ale to jest niemożliwe. Przecież... Nie, niemożliwe. Niemożliwe i tyle.
- No błagam cię, bzdury gadasz. Byś pogadał, a nie tchórzysz...
- Co? Ja? Ja, Federico Renzo i miałbym się wstydzić rozmawiać z dziewczyną? - zaśmiał się nerwowo.
- Dobra, dobra. Jak z nią nie pogadasz, to będziesz żałował.
*
Kiedyś diva, przemądrzała, zarozumiała diva, która nie liczyła się ze zdaniem innych "mniej utalentowanych, gorszych" ludzi, udawała szczęśliwą, ale w głębi duszy czuła, że czegoś jej brak.
Dzisiaj dobra, pomocna, miła i uprzejma, dobra diva. Zna swoją wartość, pewna siebie, ale na dobry sposób. Lekko smutna, stęskniona za pewnym chłopakiem, próbująca udawać, że daje sobie radę, ale już nie wychodzi jej to tak, jak kiedyś. W środku szczęśliwa, mimo wszystko jest szczęśliwa, bo może być sobą, prawdziwą sobą i poznała kogoś wyjątkowego, na kogo czeka z niecierpliwością.
Ona, Ludmiła Ferro.
- Ludmi, tęsknisz za Federico?
- Co? Ja? Fran, nie żartuj. - zaśmiała się.
- Przecież wiem, że chciałabyś go zobaczyć. Zresztą nie tylko niego, Violettę też. Mi też ich brakuje. Może i się kłócicie, i to strasznie, ale to z miłości... Jeśli tego nie wiesz, to wie to twoje serca. Jego nie oszukasz, Ludmiła. Rozum możesz okłamać, możesz nim manipulować, ale serca nie oszukasz.
Francesca poklepała Blondynkę po ramieniu i uśmiechnęła się pokrzepiająco.
- Będzie dobrze - powiedziała i odeszła.
Ma rację? Ma. Ona chyba zawsze ma rację, ale... Ludmile ciężko się do tego przyznać. Wie, że uczucia biorą górę, ale czuje, że nie powinno tak być. Może się myli? Może, ale nie jest jeszcze gotowa do tego, by
się przyznać do miłości, by się przyznać do uczucia, które przepełnią ją całą, do tęsknoty tak strasznej, że nie potrafi skupić się na niczym. Wszystko przypomina jej jego. Wmawia sobie, że to chwilowe i że to nie przez tego chłopaka. Oszukuje rozum, a serce... Serce mówi "Kochasz" i co noc, w każdym kolorowym śnie krzyczy to imię. Federico.
Chciałaby porozmawiać z Violettą. Chciałaby posłuchać jej rad, chciałaby pomilczeć z nią i wypłakać się. Tęskni, ale ona ją zostawiła... Znowu? Przecież Vilu taka nie jest... Ferro nie mogła w to uwierzyć. Sama nie rozumiała. Nie rozumiała niczego, co się stało. Niczego. Wiedziała jedno. Jest jakiś powód. Tylko jaki? Może Fran ma rację, że coś się stało... Zawsze jest jakiś sposób, żeby się skontaktować... Może nie chciała? A... Może nie mogła? Jest jakiś powód.
*
- Tato, nie uwierzysz, kogo spotkałam! - krzyknęła uradowana, wchodząc do domu,
- Violetta, nie mam teraz czasu. Pracuję.
Jak zawsze, pomyślała. German siedział przy stole w salonie i nawet nie spojrzał na córkę i jej towarzysza. Był wpatrzony w walające się po całym stole kartki z ważnymi danymi.
- Ale spotkałam Federico. - powiedziała, a ojciec gwałtownie podniósł głowę. Był zdziwiony, zszokowany, zaskoczony. Nawet się nie uśmiechnął.
- Dzień dobry, Federico. Miło cię znowu widać - powiedział starając się być miłym, ale wyszło jak zwykle - oschle i ponuro.
- Dziękuję za entuzjazm - powiedziała pod nosem, ciesząc się, że tata nie usłyszał jej słów. Był zbyt zamyślony.
- Witam. Mnie również miło pana widzieć. Cieszę się, że was tu znalazłem. To przeznaczenie - zaśmiał się.
- Możliwe... - odpowiedział i wrócił do pracy.
Przyjaciele poszli na górę. Szybko podłączyli telefon do ładowarki.
- Pisz - podał numer telefonu do Francesci. Violetta zapisała go na kartce. Następnie Federico nacisnął zieloną słuchawkę i usłyszał sygnał. Pierwszy, drugi...
- Halo, Federi... - nagle się rozłączyło...
- Co jest? - uderzał otwartą dłonią w telefon.
- Prąd.
- Co prąd?
- Najwidoczniej korki wysiadły i prąd się wyłączył... Zadzwońmy z mojej. Jest naładowana. Potem powiem tacie, żeby to naprawił. Zresztą na pewno już się tym zajmuje.
Wystukała w telefonie numer zapisany na kartce i już miała zadzwonić, ale drzwi nagle się otworzyły. Do pokoju wparował tata Violetty i wyrwał jej telefon z ręki.
- Tato! - zdenerwowała się i zdziwiła jednocześnie - Oddaj mi telefon!
- Ja... - jąkał się - Przepraszam, ale muszę... Muszę pilnie zadzwonić... Prąd wysiadł, a ja... Padła mi bateria, a muszę szybko zadzwonić. Praca jest ważniejsza, kochanie. - pocałował córkę w czoło i wyszedł z pokoju.
Violetta opadła zrezygnowana na łóżko.
- A już miało się udać...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zdążyłam.
Musicie być bardziej cierpliwi...
Cieszę się, że czekacie na rozdział, ale spokojnie.
Przecież obiecałam, a zawsze dotrzymuję słowa :)
Nie jest super długi, ale krótki też nie jest :))
Mam nadzieję, że się podoba <3
Angiee
Super;)
OdpowiedzUsuńGerman coś knuje, ja to wiem^^
Czekam na next;D
Buziaki:***
nie ma następnego? ;-; ja nie mogę znaleźć :(
Usuńjeejku nareszcie rozdzial<3
OdpowiedzUsuńaa taki cudowny*.*
ojj violka cos ma pecha z tym wszystkim ale cos mi sie zdaje ze za tym stoi german...
Załoze sie ze o ten głowniany germa zabral te listy... Debil..
OdpowiedzUsuńUgh -,- Jak zwykle German wszystko psuje -,- Idiota -,-
OdpowiedzUsuńA co do rozdzialu: dziekuje, ze udalo Ci sie go napisac i dodac ♥ Jest genialny ^^ (zreszta jak zwykle ^^)
genialny boski cudowny po prostu super
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle jest świetny.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, jak ty to robisz, że jesteś taka świetna w pisaniu opowiadań?
Z tobą nie mogę się porównywać, jesteś moim wzorem.
Ale wracając do treści rozdziału -smutny, ładny i wzruszający. Przynajmniej według mnie.
Fajnie, że Vilu i Feder się znaleźli ;)
A co do Germana, to na pewno coś knuje... Ugrh, nienawidzę gościa. Znaczy, lubię, ale nie dziś ;D
Malffu Verdas Jackson
Co rozdział to lepszy. Rozwijasz się :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej!! :*
Pozdrawiam!
Ha ha biedna Viola !
OdpowiedzUsuńLos bywa nie fair :P
Pozdrowionka :-)
B.B.
http://leonetta-nowahistoria.blogspot.com/ Prosze poczytajcie blog mojej kolezanki :< Jest swietny! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny! <3
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że Vilu i Fede się odnaleźli :) Ale German jak zwykle musiał wszystko popsuć, na pewno coś kuje.. wkurza mnie -.-
Dobrze, że Viola sobie zapisała numer Fran, przynajmniej później będzie mogła się z nią skontaktować :)
I jeszcze ten fragment Lu <3 Taki piękny, ale również smutny..
Czekam na next! <3
Fantastyczny, jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial !
OdpowiedzUsuńJuz myslalm,ze sie uda ;c
No ale coz,musimy,jeszcze troche poczekac ;)
Czekam na next! :**
Serio? Serio? Wydaje mi się że to German odłączył korki i kawałek o on specjalnie zabrał tel. Violetty i to może on wszystkie te listy gdzieś chował ? Nwm to moja definicja a resztę zostawię sobie. Czekam na next do usłyszenia haha :P
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńCoś czuje że to German za tym stoi...
Supcio rozdział kiedy następny ? ... xd
OdpowiedzUsuńW weekend
UsuńKtóry? ;**
UsuńOk trzymam cię za słowo że dodasz w weekend :) i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://leonettaloveyou.blogspot.com/
kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńbędzie dziś ??
świetne!
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac, kiedy Leon w koncu sie spotka z Violą
Mam nadzieje, ze Viola pomoże zmienić Leona ;c
Czekam na nastepny rozdział :D
A tak wogóle to...
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu!!!
Ej bo pierwszy dzień weekendu minął będzie dziś ? xd
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa tu czekam na nexta ma być dziś !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :**
Kiedy dasz miał być wczoraj XD a wiesz już jest wieczór nie żeby coś ale po prostu jestem ciekawa jak się to potoczy czy skontaktuje się z Fran po co German to robi ?
OdpowiedzUsuńKiedy będzie zaczynam cię niecierpliwić xd
OdpowiedzUsuńEeem bo dziś jest już środa a pisałaś że rozdział pojawi się w niedzielę !!
OdpowiedzUsuńBoski !!
OdpowiedzUsuńCzekam na next i mam nadzieję , że Vilu skontaktuje się z przyjaciółmi i z Leośkiem ♥
Pozdrawiam :)
Martynaa Z. ♥
Mam nadzieję, że Angiee nic się nie stało :O Ona zawsze dotrzymywała słowa, a teraz nie daje znaku życia ;o Może ma problemy z internetem..
OdpowiedzUsuńNo właśnie coś musiało się stać chociaż by odpowiedziałaby na komentarza a nie daje znaku życia zaczynam się martwić ....
OdpowiedzUsuńBędzie dziś rozdział ?
OdpowiedzUsuńŻyjesz wogule ? :C
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam na następny. I to chyba nie ja jedyna. Mam nadzieję, że Violi uda się skontaktować z przyjaciółmi i Ci nie zareagują jak Fran.
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do siebie
http://leonettadestiny.blogspot.com/
Przepraszam za spam i za to, że tak późno komentuję.
Pozdrawiam,
Candy.
Jak Naty. * Fran przecież jej broni. :*
UsuńAngie co się z tobą dzieję żyjesz ?
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Martwimy się :<
UsuńStało się coś poważnego ? jak nie dodawałaś posta to chociaż odpowiadałaś na komentarze a teraz nie dajesz znaku życia odezwij się chociaż proszę :(((
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do LBA na moim blogu http://leon-y-vilu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamięta i czy pamięta historie które pisałam i czy ktoś mnie w ogóle poznaje bo przedtem nazywałam się Caroline Verdas, później Horan, ale wracam na mojego bloga z zamiarem napisania nowej historii ;) Zapraszam na: violetta-i-leon.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKidy
OdpowiedzUsuń* Kiedy next ?!
OdpowiedzUsuńBo ja czekam i czekam ......
A rozdziału ni ma :'(
Buziaki
B.b.
Hey !
OdpowiedzUsuńKochana zostałaś nominowana do LBA na moim blogu ♥
Leonetta-nowa.blogspot.com
Co sie dzieje ?? Martwimy sie :C
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam na blog o Leonett'cie (mojej przyjaciolki :) ) :
te-amo-violetta.blogspot.com
A jak ona nie żyje ?!Sorka,bo żelkach Haribo zawsze mi odbija..Żyjesz ? ;<
OdpowiedzUsuńNawet nas nie strasz! Boję się o Angie ;C
UsuńHej, super blog, kiedy dodasz kolejny rozdział??
OdpowiedzUsuńNie najważniejszy jest rozdział tylko co się stało z Angie ? :CC
OdpowiedzUsuńMartwię się :((
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co się stało z Angie.
Oby Viola wreszcie skontaktowała się z pozostałymi. Liczę na to!
Czekam na next!
http://violettadisneypoland.blogspot.com/
blagam cie, jesli jeszcze tutaj zaglądasz chociaż czasami to daj nam jakiś znak. my chcemy kolejnego rozdziału!!! ;( wracaj szybko..
OdpowiedzUsuńświetny zapraszam do mnie jortiniamore.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBosky ! Zapraszam do mnie : http://nuestrocamino12.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńANGIEE MARTWIMY SIĘ !!!
OdpowiedzUsuńWejdziesz jeszcze kiedyś ??
OdpowiedzUsuńMam dla was dobrą wiadomość.Pisałam z Angie na twitterze i napisała że postara się niedługo wrócić.
OdpowiedzUsuńOby wróciła ...
OdpowiedzUsuńHejkaa jestem nową blogerką wczoraj założyłam bloga mam nadzieję że ktoś wejdzie i skomentuje bardzo się stałam oto link : http://historiaviolettycastilloiinnych.blogspot.com/ Zapraszam :D
OdpowiedzUsuńdopiero odkryłam tego bloga, ale już mogę powiedzieć, że masz we mnie wierną fankę xD Bardzo mi się podoba sposób, w jaki przedstawiasz Ludmiłę jako "dobrą divę", choć nie za bardzo przepadam za jej związkiem z Federico (wybacz, kocham Fede, ale ich dwójka w połączeniu... jakoś nie bardzo. Mam nadzieję, że to się nie wydarzy xD) Czekam na ciąg dalszy i w międzyczasie serdecznie zapraszam do siebie: http://leon-i-violetta-second-chance.blog.pl/
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam i nie wiem, czy komuś mój pomysł przypadnie do gustu, dlatego proszę w razie czego o szczerą odpowiedź ;)
Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny :***
http://zderzeniedwochswiatowvioletta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam za spam, ale zależy nam na zyskaniu nowych czytelników. :*
<3
Nowy blog :D
OdpowiedzUsuńhttp://truestoryvioletta.blogspot.com/
Zapraszam <3
Kochana, co się stało? Martwimy się, nie ma Cię od 4 miesięcy!
OdpowiedzUsuńhttp://mojahistoriaviluyleon.blogspot.com/ zapraszam
OdpowiedzUsuńJuż zaczynam się martwić, że nic nie dodasz ;(
OdpowiedzUsuńTęsknię strasznie z twoim talentem ujawniającym się w tym opowiadaniu :* Nie będę pośpieszać, bo rozumiem, ze nie samym blogiem żyje człowiek :)
Mam nadzieję, że nie porzuciłaś pisania :)
An ;* (dawniej YoEspanolAmor)
Ps. Zapraszam na swojego nowego bloga :) Wiem, ze chamsko się reklamuje ale zależy mi na czytelnikach ^_^
http://la-amistad-es-como-el-cancion.blogspot.com/
Kiedy następny rozdział? Nie dodajesz nic od 4 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńBo mam cichą nadzieję, że wrócisz
Zapraszam do mnie: http://mysteryofvampires.blogspot.com/
Po długiej przerwie zapraszam do mnie http://leonettal.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńkiedy nowy rozdział
OdpowiedzUsuńczekamy już prawie pół roku :(